"Jednak najlepsze było to, że prócz domu miałem też własnego, osobistego pana." |
Ksawera dodał: 07 III 2018, 18:15:08 |
głosy: +3 | -0 |
|
"Wrześniowa Parada Kundelków rozpoczęła przemarsz - ze mną na czele! w kierunku owego tajemniczego Amelungu. Ile ja miałem krzaków do obwąchania! Ile wiadomości do pozostawienia dla potomnych!" |
Ksawera dodał: 07 III 2018, 18:12:59 |
głosy: +3 | -0 |
|
"Chcemy dobrze, chcemy postępować przyzwoicie wobec siebie nawzajem i próbujemy, Bóg widzi, że próbujemy, ale tkwi w nas ta skaza, ta ciemność i musimy z nią walczyć w każdej minucie, walczyć, żeby ciemność nie urosła i nie opanowała nas, i walczymy, ale czasami przegrywamy. Mordujemy z zazdrości, chciwości, żądzy, pychy... z zemsty. Polityczni idealiści wpadają w morderczy szał i zamieniają życie w piekło na ziemi dla tych samych ludzi, którym chcieli dać lepsze życie. Nawet najlepszy rząd, jeśli jest dostatecznie wielki, roi się od idealistów, którzy z czystym sumieniem zakładaliby obozy koncentracyjne, gdyby tylko dostali szansę. Religijni zapaleńcy zabijają się nawzajem w imię Boga. Gospodynie domowe, pastorzy, biznesmeni, hydraulicy, pacyfiści, poeci, lekarze, prawnicy, babcie i nastolatki... wszyscy mogą popełnić morderstwo, wystarczy odpowiednia chwila, nastrój i motyw." |
cichy87dg dodał: 06 III 2018, 21:54:26 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Wychodząc z ceglanego bloku, przypomniałam sobie, że nie nakarmiłam kotów, więc poprawiłam plecak na ramieniu i wróciłam się na czwarte piętro. Na górze wyjęłam pęczek kluczy z dżinsowych szortów i wybrałam ten pomalowany na różowo. Biedna Kawa i Wujek Mariusz, czekały na mnie tuż pod drzwiami.
- O moje biedulki, myślałyście, że o was zapomniałam? – co było prawdą - Ależ skąd! Już wam nakładam – dodałam po chwili, a Kawa w odpowiedzi zamiauczała tak, jakby chciała mnie skarcić za pustą miskę. Obydwa koty poszły za mną do kuchni, a ja nasypując im karmy, skomentowałam:
- Nie moja wina, że miska tak często jest pusta. Może po prostu wy za dużo jecie? – i zostawiłam je z tym pytaniem.
Wyszłam czym prędzej z budynku i pokierowałam się w lewo. Spojrzałam szybko na zegarek, który pokazywał dziesiątą czterdzieści pięć. Miałam jeszcze piętnaście minut, więc spokojnym krokiem doszłam do skrzyżowania i zamiast iść prosto, skierowałam się w stronę parku. Miałam jeszcze dużo czasu. Usiadłam na pierwszej, wypatrzonej okiem ławce i zajęłam ją, rzucając niebieski plecak. Usiadłam i wyjęłam swoją wcześniej przyszykowaną, na przerwę w pracy, kanapkę. No cóż, zgłodniałam, wchodząc po tych schodach. „Kupię sobie coś przy okazji” – pomyślałam. Zjadłam w cieniu, a potem poszłam już właściwą drogą do niewielkiego spożywczego sklepu. Tak, to moja praca… Mały spożywczak" |
agnieszka3201 dodał: 26 II 2018, 11:28:28 |
głosy: +0 | -0 |
|
"W jakiś sposób udało mi się zapomnieć o bólu, który mi sprawił, być może dlatego, że w równym stopniu mam pretensje do siebie i do niego. Ale pożądanie? Ono wciąż bucha, niwecząc mój spokój, rozbijając go w drobny mak niczym słoń w składzie porcelany." |
Miravelle dodał: 18 II 2018, 21:33:14 |
głosy: +0 | -0 |
|
"- Czyżby Liam zostawił na pościeli dowód swojego uczucia?
Krzywię się.
- Angel...
- Słonawe nasienie pożądania?
- Przestań.
- Lepką biel niegasnącego oddania?
Zasłaniam jej usta." |
Miravelle dodał: 18 II 2018, 21:31:08 |
głosy: +1 | -0 |
|
"- Zastanów się dobrze, bo jeśli powiesz „tak”… – Klnie pod nosem. – Jeśli powiesz „tak”, nigdy więcej cię nie okłamię. Już nigdy nie będę się kierował rozsądkiem zamiast sercem. I wreszcie będę mógł ci udowodnić swoją miłość na tyle sposobów, że zakręci ci się w głowie." |
Miravelle dodał: 18 II 2018, 21:30:40 |
głosy: +0 | -0 |
|
"W przypływie nostalgii sięgam po telefon i odnajduję nasze wspólne zdjęcie zrobione w wieczór, kiedy się poznaliśmy. Liam dotyka mojego policzka i całuje mnie tak namiętnie, że od samego patrzenia mrowi mnie skóra. Tamtej nocy zobaczyłam go po raz pierwszy. Pierwszy raz pocałowałam. A wewnętrzny głos pierwszy raz ostrzegł mnie, bym trzymała się od niego z daleka." |
Miravelle dodał: 18 II 2018, 21:30:13 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Przyjaciele to jedno z tych określeń, które brzmią niewinnie, a jednocześnie stawiają mnóstwo granic, jak zasieki z drutu kolczastego. Jeśli się z kimś kochało tak namiętnie, że jego imię wypalone jest w każdej komórce naszego ciała, czy można o nim jeszcze myśleć jak o przyjacielu? A może dawny płomień tylko czeka, by wybuchnąć na nowo i całkiem nas pochłonąć?" |
Miravelle dodał: 18 II 2018, 21:29:44 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Możemy być razem teraz albo nigdy. A ponieważ nie jestem w stanie pogodzić się z nigdy", głosuję za "teraz." |
Miravelle dodał: 18 II 2018, 21:29:10 |
głosy: +0 | -0 |
|