"Ludzie są z natury egoistami, a poza tym wielu nocnym łowcom nie podobało się, że kobieta kieruje Instytutem. Nie chcieli dla niej ryzykować. Zaledwie kilka tygodni wcześniej on sam taki był. Teraz, ku własnemu zaskoczeniu, uświadomił sobie, że ryzykowanie życia dla Charlotte Branwell jest dla niego zaszczytem, tak jak dla większości Anglików umieranie za królową." |
agunia96 dodał: 09 XII 2015, 15:55:39 |
głosy: +0 | -0 |
|
"-To prawda- przyznał.- Nie jestem bohaterem.
-Nie. Jesteś człowiekiem, jak ja.- Przesunęła wzrokiem po jego twarzy, mocniej ścisnęła rękę, splotła palce z jego palcami.- Nie rozumiesz, Will? Jesteś taki sam jak ja. Mówisz rzeczy, o których myślę, ale nigdy nie wypowiadam ich na głos. Czytasz książki, które ja czytam. Kochasz poezję, którą ja kocham. Rozśmieszasz mnie swoimi zabawnymi piosenkami i zadziwiasz zdolnością obserwacji. Mam wrażenie, jakbyś potrafił zajrzeć we mnie i dostrzec dziwne albo niezwykłe rzeczy, bo ty też jesteś dziwny i niezwykły.- Drugą ręką dotknęła lekko jego policzka.- Jesteśmy tacy sami." |
agunia96 dodał: 09 XII 2015, 15:52:36 |
głosy: +0 | -0 |
|
"-Pani jest przywódczynią Enklawy i szefową Instytutu- powiedział Gabriel.- Wierzymy w panią nawet jeśli Konsul nie wierzy.- Pochylił głowę.- Od tej chwili będe wobec pani lojalny. Cokolwiek jest to dla pani warte.
-Bardzo warte- zapewniła go Charlotte.
W jej głosie można było wyczuć autorytet, który sprawił, że Cecily chciała wstać i wygłosić podobne oświadczenie, żeby tylko zyskać aprobatę pani Branwell." |
agunia96 dodał: 09 XII 2015, 15:21:21 |
głosy: +0 | -0 |
|
"-Więc nigdy we mnie nie wierzył- wyszeptała.- Nigdy.
Henry ścisnął ramię żony i oświadczył z przekonaniem:
-A powinien. Nie docenił cię, ale to jeszcze nie jest tragedia. Okazałaś się lepsza, bystrzejsza i silniejsza, niż ktokolwiek mógł się spodziewać, i to jest twój prawdziwy triumf.
Charlotte przełknęła ślinę, a Cecily zastanawiała się przez chwilę, co to za uczucie, kiedy ktoś patrzy na ciebie w taki sposób, jak pan Branwell na żonę... jakby była ostatnim cudem świata." |
agunia96 dodał: 09 XII 2015, 15:17:53 |
głosy: +1 | -0 |
|
"-Skąd pani wie, że dokonam dobrego wyboru?- Wydawał się dużo młodszy kiedy to mówił.
Zza okna dobiegł stukot końskich kopyt na kamiennych płytach dziedzińca. Cisi Bracia odjeżdżali. Jem, pomyślała Cecily z bólem w sercu. Jej brat zwsze traktował go jako coś w rodzaju Gwiazdy Polarnej- kompasu, który zawsze kierował go we właściwą stronę. Nigdy wcześniej nie myślała o swoim bracie jako o szczęściarzu i nie spodziewała się, że zrobi to dzisiaj, a jednak w pewnym sensie nim był. Zawsze miał kogoś, kto mu wskazywał drogę, i nie musiał się martwić, że patrzy na niewłaściwe gwiazdy.
-Może w pana wierzę, Gabrielu Lightwood- powiedziała głosem silnym i pewnym, zarówno ze względu na siebie, jak i na chłopca stojącego przy oknie." |
agunia96 dodał: 09 XII 2015, 15:05:20 |
głosy: +0 | -0 |
|
"O, czy nie widzisz tamtej wąskiej drogi,
Pełnej cierni i dzikich róż?
To droga prawości,
Lecz niewielu o nią pyta.
A nie widzisz tamtej szerokiej, szerokiej drogi,
Która leży za wrzosową doliną?
To ścieżka zła
Choć niektórzy zwą ją drogą do nieba." |
agunia96 dodał: 09 XII 2015, 14:59:15 |
głosy: +0 | -0 |
|
"-Nie wiedziałem, że stąd wzięła się ta blizna.
Sophie uciekła wzrokiem.
-Teraz pan powie, że wcale nie jest taka brzydka, albo że wcale jej pan nie widzi, albo coś w tym rodzaju.
-Widzę ją- powiedział Gideon cicho.- Nie jestem ślepy, ale my wszyscy mamy wiele blizn. Widzę ją, ale nie jest brzydka. To tylko mała cząstka najpiękniejszej dziewczyny, jaką w życiu widziałem." |
agunia96 dodał: 09 XII 2015, 14:57:08 |
głosy: +1 | -0 |
|
"Są różne sposoby na to, żeby zostać uratowanym." |
agunia96 dodał: 09 XII 2015, 14:53:58 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Och, co jest jaśniejsze od światła?
Co ciemniejsze od nocy?
Co ostrzejsze od siekiery?
Co bardziej miękkie od stopionego wosku?
Prawda jest jaśniejsza od światła.
Fałsz ciemniejszy od nocy.
Zemsta ostrzejsza od siekiery,
Miłość bardziej miękka od stopionego wosku." |
agunia96 dodał: 09 XII 2015, 14:52:59 |
głosy: +0 | -0 |
|
"-Charlotte!- wyglądał na zdumionego i zachwyconego.
Tylko Henry, pomyślała kwaśno Charlotte, może być zaskoczony widokiem żony w swoim własnym domu." |
agunia96 dodał: 09 XII 2015, 14:50:24 |
głosy: +1 | -0 |
|