"To takie dziwne. Starzy ludzie często sprawiają wrażenie, jakby mieli o wiele więcej czasu niż dzieci, przed którymi jest jeszcze całe życie." |
SomeoneElse dodał: 17 III 2010, 21:32:35 |
głosy: +2 | -0 |
|
"Ludzie często się tak zachowują. Całe życie pracują, w jednej chwili narzekają na nudę, a zaraz potem na nadmiar pracy. Przestają tylko po to, żeby podglądać innych. Witają się mówiąc '' dzień dobry '' choć myślami są gdzieś daleko." |
SomeoneElse dodał: 17 III 2010, 21:30:39 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Przeszłość nieustannie rzuca cień na teraźniejszość." |
SomeoneElse dodał: 17 III 2010, 21:29:13 |
głosy: +0 | -0 |
|
"...czerwona krew na czarnym pąku róży, kolce ostre jak zęby żmij..." |
SomeoneElse dodał: 17 III 2010, 21:28:33 |
głosy: +0 | -1 |
|
"Kiedy księżyc znajdował się wysoko, muzyka milkła. Taniec się kończył. Zamierałyśmy." |
clary dodał: 17 III 2010, 15:28:59 |
głosy: +12 | -2 |
|
"Kiedy zaczynasz przekraczać krawędź, a życie zaczyna oddalać się od ciebie w nieunikniony sposób, jak łódź odpływająca od brzegu, mocno trzymasz się śmierci, niczym liny, która cię pociągnie, i odfruwasz, mając tylko nadzieję na wylądowanie z dala od miejsca, w którym się wcześniej znajdowałaś." |
clary dodał: 17 III 2010, 15:26:19 |
głosy: +4 | -1 |
|
"Była tam dziewka angielska, wielce w miłości sprawna. Miałem dwadzieścia kilka lat i śniłem po nocach kobietę. Rzuciłem w kąt komentarze Gersona. Włóczyłem się po łąkach z ową dziewką i miałem się dobrze. Pewnego dnia Albert napadł na mnie i zbił po twarzy. Cierpiałem strasznie z bólu i upokorzenia. Kiedym wydobrzał, dziewki już w Arras nie było, zaś Albert wziął mnie na badanie. Gdzie pewność - powiedziałem wtedy hardo - że jest rzeczą godziwą wielbić Boga dysputą o dziele mistrza Gersona niżeli lędźwiami?! Mówiłeś mi o miłości, Albercie. Stokroć bardziej kocham brzuch kobiety niż księgi starych pryków z Sorbony. ... Co się zaś tyczy tej dziewczyny angielskiej, tośmy we dwoje na łąkach podmiejskich smakowali szczęście. I gdzie pewność, że to się nie podoba Bogu?" - "Bluźnisz! - krzyknął Albert." |
Casimirb dodał: 16 III 2010, 19:32:44 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Zapytałem wtenczas, gdzie mieści się dusza, a on dotknął mojej piersi i odrzekł, że tam jest dusza, oddech Boga, siła, dzięki której poruszam się, czuję spiekotę i chłód, śpię, jem, mówię i myślę. Spytałem, czy również dzięki tej sile pożądam kobiety, na co odrzekł, że tak jest bez wątpienia, bo Bóg nie domaga się wcale udręczeń, jest wspaniałomyślny i kocha mnie, a zatem stworzył kobitę bym mógł jej pragnąć i posiadać. "Tylko głupcy sądzą - rzekł gniewnie - że kobieta jest naczyniem szatana. Ma ona duszę nieśmiertelną i powabne ciało. Gdyby stworzył ją szatan, byłaby ropuchą..." |
Casimirb dodał: 16 III 2010, 19:23:41 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Martwota! Och, naturo! Ludzie są samotni na ziemi - w tym tragizm. czy jest w polu żywy człowiek?" - woła rosyjski heros. Wołam i ja - chociażem nie heros - i nikt się nie odzywa. Powiadają, że słońce żywi wszechświat. Wzejdzie słońce, i - popatrzcie nań, czy to nie trup? Wszystko martwe i wszędzie trupy, samotni tylko ludzie, a wokół nich milczenie - oto świat! "Ludzie, miłujcie się wzajemnie - kto to powiedział? Czyje to wezwanie? Stuka, stuka wahadło nieczule, dojmująco. Druga w nocy. Jej buciki stoją przed łóżeczkiem, rzekłbyś, że czekają na nią..." |
edziulka dodał: 15 III 2010, 22:20:26 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Cóż mnie teraz obchodzą wasze paragrafy? Na co mi wasze normy, wasze obyczaje, wasze państwo i wasza wiara? Niechaj mnie sądzi ten wasz sędzia, niech mnie postawią przed waszym sądem, przed waszym jawnym trybunałem - a powiem, że się do niczego nie przyznaję. Sędzia zawoła:
- Proszę milczeć, oficerze!
a ja mu odkrzyknę:
- Gdzie znajdziesz teraz taką siłę, co mnie skłoni do posłuchu? Czemu ponury bezwład zniszczył to, co mi jest ponad wszystko drogie? Cóż mi teraz wasze prawa? Ja się wyłączam. Och, wszystko mi jedno!" |
edziulka dodał: 15 III 2010, 22:15:20 |
głosy: +0 | -0 |
|