"Łatwiej mu było wyobrazić sobie jej śmierć niż to, że pada ofiarą gwałtu.
[...]
Ofiary gwałtów nie dochodziły do siebie. Znał teorię. Wiedział, że zostało to opisane jako syndrom stresu pourazowego, że często zdarza się, że trauma wyklucza kobiety z życia rodzinnego, społecznego i zawodowego.
[...]
Każde przestępstwo przeciw życiu i zdrowiu zostawia ślad, ale gwałt, ta najbrutalniejsza ingerencja w człowieka, naruszenie każdego poziomu jego prywatności i wolności, sprowadzenie do kawałka ciepłego mięsa, w który ktoś może wepchnąć swojego kutasa, to było jak wypalanie znamienia." |
Miravelle dodał: 04 VIII 2016, 12:22:14 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Kryzys to bujda. Wymyślili tę plotkę w wielkich korporacjach, żeby przez dziesięć lat nie dać nikomu podwyżki." |
Miravelle dodał: 04 VIII 2016, 12:21:53 |
głosy: +0 | -0 |
|
"- Czasami policjanci mówią panda na pobitą kobietę - wyjaśnił w końcu. - Rozumie pan? - Palcem zrobił kółko wokół oka.
- Czyli pseudopanda - powiedział wolno Falk. - To zapewne ofiara przemocy psychicznej?
Potwierdził.
- To bardzo ciekawe, ile seksistowskiej pogardy można zawrzeć w jednym słowie. To rozczarowujące, że akurat z pana ust słyszałem coś takiego." |
Miravelle dodał: 04 VIII 2016, 12:21:42 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Budynek stanowił przykry zgrzyt w pięknej okolicy, pseudonowoczesny szklano-plastikowy koszmarek. Częściowo niebieski, częściowo czerwony, dziwacznie asymetryczny, jakby architekt cierpiał na rzadkie połączenie daltonizmu z astygmatyzmem." |
Miravelle dodał: 04 VIII 2016, 12:21:13 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Z jednej strony bloki, z drugiej szpital, vis-a-vis szpitala jakieś pawilony, na których olbrzymi baner reklamuje kiermasz skór. Przez chwilę Szacki zastanawiał się, czy tylko w jego prokuratorskiej głowie brzmi to dwuznacznie." |
Miravelle dodał: 04 VIII 2016, 12:21:00 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Z daleka wyglądało to jak scenografia modowej sesji fotograficznej, takiej w stylu industrial. Na trzecim planie z mroku wyłaniał się ciemny budynek poniemieckiego szpitala miejskiego. Na drugim planie żółta koparka pochylała się nad dziurą w ziemi, jakby zaglądając do niej z zaciekawieniem, a tuż obok stał radiowóz. Światła latarń i reflektory policyjnego auta ryły tunele w gęstej, warmińskiej mgle, rzucały dziwne cienie. Trzech mężczyzn obok radiowozu patrzyło na głównego bohatera kadru, doskonale ubranego siwego mężczyznę, który stał w otwartych drzwiach kanciastego citroena.
Prokurator Teodor Szacki doskonale wiedział, na co czekali stojący przed nim inżynier, mundurowy policjant i nieznany mu młody dochodzeniowiec. Czekali, aż wypiękniony urzędas z prokuratury w końcu grzmotnie dupą o trotuar. Faktycznie, z trudem utrzymywał równowagę na chodniku z polbruku, który pokryty był - podobnie jak wszystko - warstewką lodu. Sytuacji nie ułatwiało to, że Mariańska biegła lekko pod górę, a jego pantofle do robienia wrażenia na licealistach teraz zachowywały się jak łyżwy. Bał się, że runie, jak tylko puści drzwi samochodu." |
Miravelle dodał: 04 VIII 2016, 12:20:23 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Wymacał kolejną butelkę. Podniósł worek, który co prawda był związany, ale na dole rozerwany. Na jego spodnie wypadła najpierw butelka po napoju energetycznym, potem tylko częściowo niestety zjedzony jogurt, potem filtr pełen fusów po kawie, a potem wielki kleks czegoś, co wyglądało jak sperma i co okazało się majonezem, kiedy w końcu ze środka wypadła resztka trójkątnej kanapki ze stacji benzynowej. Odbiła się od spodni i została na butach, oczywiście majonezem do dołu.
Szacki zaklął głośno i szpetnie, pomyślał, że jego koledzy powinni bardziej dbać o dietę.
- Wypierdalaj stąd albo policję zawołam. - Szacki drgnął, słysząc głos tuż nad uchem. Odwrócił się do ochroniarza, który musiał zobaczyć jego akcję na monitorze w dyżurce i przyszedł zrobić porządek.
- Pan prokurator? Co pan tu robi?
- Eksperyment procesowy.
Ochroniarz nie wydawał się przekonany. Stał i patrzył podejrzliwie.
- Mogę wrócić do pracy? - Szacki wskazał na rozłożoną u jego stóp mieszaninę odpadków spożywczych, jakby to były akta ważnej sprawy.
- Tak, oczywiście - bąknął niepewnie ochroniarz. - Miłego dnia panie prokuratorze.
Ochroniarz wrócił do stróżówki, Szacki wrócił do obmacywania worków." |
Miravelle dodał: 04 VIII 2016, 12:20:04 |
głosy: +0 | -0 |
|
"(...) w ogóle niewiele mówił, a zapytany odpowiadał tak uprzejmie i oszczędnie, jakby za każdą sylabę pobierali mu opłatę z konta." |
Miravelle dodał: 04 VIII 2016, 12:19:41 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Uczciwość i sprawiedliwość to dwie różne rzeczy." |
Miravelle dodał: 04 VIII 2016, 12:19:23 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Tylko raz jest się młodym, tylko raz się przeżywa wszystko po raz pierwszy." |
Miravelle dodał: 04 VIII 2016, 12:19:04 |
głosy: +0 | -0 |
|