"Obcasy czasu rozgniatają mnie na proch." |
Miravelle dodał: 01 XI 2016, 14:29:44 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Niektóre rzeczy, nawet najmniejsze, dorównują wartością sumie wszechrzeczy." |
Miravelle dodał: 01 XI 2016, 14:29:30 |
głosy: +0 | -0 |
|
"- A Zombie nazwał twojego chłopaka kosmicznym kadetem. - Sam zachichotał.
- Nie jest kadetem, to jedno, a drugie: chciałabym się dowiedzieć, czemu wszyscy mówicie, że to mój chłopak.
- A nie jest? - Uśmiech Bena stał się jeszcze szerszy. - Całował cię przecież...
- Tak na całego? - chciał wiedzieć Dumbo.
- O tak. Zdecydowanie. Widziałem ich dwa razy.
- Z języczkiem?
- Ble. - Sam skrzywił się z obrzydzeniem.
- Mam broń i potrafię jej użyć - przypomniałam półżartem.
- Nie widziałem żadnych języków - odparł Ben.
- A chcesz? - Wywaliłam do niego jęzor na całą długość. Dumbo zarechotał, nawet Pączek się uśmiechnął." |
Miravelle dodał: 01 XI 2016, 14:29:18 |
głosy: +0 | -0 |
|
"- Wiesz, że są tacy goście, którzy czują się zaszczuci w towarzystwie mądrzejszych od siebie? Ja na szczęście do nich nie należę." |
Miravelle dodał: 01 XI 2016, 14:28:45 |
głosy: +0 | -0 |
|
"- To naprawdę dziwne. - Westchnął. - Myślałby kto, że po zabiciu dziewięćdziesięciu dziewięciu procent ludzkości pozostałe dwa procent będzie umiało się ze sobą dogadać.
Już miałam powiedzieć, że jeden procent, ale zobaczyłam uśmiech na jego twarzy. Wiedział, że nie będę potrafiła się powstrzymać przed poprawieniem błędu. Tworzył stereotypowy wizerunek tępego sportowca, tak jak dzieci w wieku Sama tworzą rysunki kredą na chodniku, składając je z nieporadnych, niezgrabnych linii." |
Miravelle dodał: 01 XI 2016, 14:28:24 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Tęsknota za tym, co straciliśmy, jest równie głupia jak nadzieja na to, co nigdy nie nadejdzie. W obu przypadkach na końcu czeka rozpacz." |
Miravelle dodał: 01 XI 2016, 14:27:53 |
głosy: +0 | -0 |
|
"- Kimś, kto się podniósł, kiedy nikt inny nie ruszyłby się z miejsca - wyjaśnił - Kimś, o kim myślałem, nim dowiedziałem się o jej istnieniu. Ostatnim człowiekiem na Ziemi, Grace." |
Miravelle dodał: 01 XI 2016, 14:27:33 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Jego ramiona zadrżały. Z początku myślałam, że to kolejny atak gorączki, potem jednak doszłam do wniosku, że to coś innego, oderwałam się więc od okna i podeszłam bliżej.
Faceci płaczą w samotności. Nie pozwalają, by ktoś zobaczył ich łzy i uznał ich za słabeuszy, mięczaków, dzieciaki, ciapy. Wierzą, że to niemęskie i w tym podobne bzdury." |
Miravelle dodał: 01 XI 2016, 14:27:14 |
głosy: +0 | -0 |
|
"- Jakie są nasze priorytety?
- Żadnego marudzenia - odpowiedziała posłusznie.
- Bo co się dzieje, kiedy marudzimy?
- Stajemy się miękcy.
- I co wtedy?
- Giniemy.
- A chcemy zginąć?
Dziewczynka potrząsnęła głową.
- Jeszcze nie." |
Miravelle dodał: 01 XI 2016, 14:26:41 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Ale nie panikuje. Nie zrywam się do ucieczki jak wystraszona gazela. Jestem ponad własnym strachem.
Strach ich nie pokona. Podobnie jak nadzieja, czy miłość. Liczy się tylko gniew.
Sullivan kazała Voschowi spierdalać. To jedyny fragment jej opowieści, który wywarł na mnie jakieś wrażenie. Nie płakała. Nie błagała. Nie modliła się.
Była przekonana, że to koniec, a kiedy człowiek tak myśli, gdy wierzy, że zegar za sekundę się zatrzyma, wtedy przestaje płakać, błagać i zanosić modły." |
Miravelle dodał: 01 XI 2016, 14:26:19 |
głosy: +0 | -0 |
|