"Przypięta do niego kartka z ostrzeżeniem dowodziła, że starannie przemyślano sformułowania tekstu: Nie wyjmować tego patyka. Nawet żeby sprawdzić, co się stanie. To WAŻNE!."
Dodał: Smokoniarka
Dodano: 28 IX 2011 (ponad 13 lat temu)
"Gdyby ktoś kazał mi wymienić wszystkie niebezpieczeństwa związane z lotem na miotle, nigdy nie przyszłoby mi do głowy, żeby wspomnieć także o zachłostaniu na śmierć po nogach przez wyrośnięte osty."
Dodał: yasmine84
Dodano: 28 VI 2011 (ponad 13 lat temu)
"Poza tym zawsze istniała szansa, że w pewnym momencie może znaleźć się w pokoju sama z Lacrimosą. Wtedy nie potrzebowałaby czosnku ani kołka, ani topora. Wystarczyłaby chwila rozmowy o ludziach, którzy są zbyt niesympatyczni, zbyt złośliwi, zbyt szczupli... Tylko pięć minut, sam na sam.
I może jeszcze szpilka, dodała Perdita."
Dodał: Serfer
Dodano: 19 VI 2011 (ponad 13 lat temu)
"– Nie wszystko jest czarne albo białe. Istnieją liczne odcienie szarości.
– Nie.
– Proszę?
– Nie ma szarości, tylko biały, który został ubrudzony. Dziwię się, że o tym nie wiesz. A grzech, młody człowieku jest wtedy, kiedy ludzi traktujesz jak rzeczy. W tym samego siebie. Na tym polega grzech."
Dodał: Serfer
Dodano: 19 VI 2011 (ponad 13 lat temu)
"Kiedy ułożyła jakoś włosy i przeglądała się w lustrze, zaśpiewała piosenkę. Śpiewała chórem. Nie, oczywiście nie chórem ze swoim odbiciem w lustrze, ponieważ taka bohaterka wcześniej czy później zacznie śpiewać w duecie z panem Błękitnym Ptakiem i innymi leśnym stworzeniami, a wtedy nie ma już innego sposobu niż miotacz ognia."
Dodał: Serfer
Dodano: 19 VI 2011 (ponad 13 lat temu)
"Hymny państwowe zawsze mają tylko jedną zwrotkę, czy raczej wszystkie mają taką samą drugą zwrotkę, to znaczy „mru... mru... hmmm... mru mru hmm hmm... mru... mru hmmm” powtarzane przez jakiś czas, dopóki wszyscy nie przypomną sobie ostatniego wersu pierwszej zwrotki i nie zaśpiewają go na całe gardło."
Dodał: Serfer
Dodano: 19 VI 2011 (ponad 13 lat temu)
"– (...) Mają tu reguły na wszystko. Nawet do wychodka nikt nie chodzi bez papieru.
– Wiesz, prawdę mówiąc, ja też...
– Papieru, który potwierdza, że możesz iść do wychodka. O to mi chodziło."
Dodał: Serfer
Dodano: 18 VI 2011 (ponad 13 lat temu)