"- Już nigdy więcej mnie nie zobaczysz. – Zamilkł, a jego następne słowa tak głęboko mnie uderzyły, że nigdy się z nich nie pozbieram. – Ja będę znowu kochał, Olivia, ty będziesz zawsze ranić. To co zrobiłaś jest… Jesteś bezwartościowa, ponieważ sama z siebie taką robisz. Będziesz mnie pamiętać każdego dnia do końca życia, bo ja byłem tym jedynym, a ty mnie odrzuciłaś. – Potem wyszedł."
Dodał: Miravelle
Dodano: 16 VI 2017 (ponad 7 lat temu)
"Ta karta udzieli odpowiedzi na wasze pytanie. Inne karty pozwolą do niej dotrzeć.
Kładzie palec na karcie pośrodku.
- Ta karta symbolizuje waszą obecną sytuację.
Odwraca ją.
- Śmierć? – szepcze Charlie, a jej palce zaciskają się na mojej dłoni.
Kobieta spogląda na dziewczynę i przechyla głowę.
- To niekoniecznie musi oznaczać coś złego – wyjaśnia. – Śmierć oznacza radykalną zmianę. Początek nowego rozdziału. To, że oboje coś utraciliście.
Dotyka kolejnej karty.
- Ta symbolizuje niedawną przeszłość.
Odwraca kartę i nagle mruży oczy. Zerkam na kartę. Diabeł.
- Ta karta oznacza, że w przeszłości byliście niewolnikiem czegoś lub kogoś. Może symbolizować wiele rzeczy. Zbyt duży wpływ rodziców. Toksyczny związek. – Patrzy mi w oczy. – Odwrócona karta oznacza czyjś negatywny wpływ. Chociaż dotyczy przeszłości, może również oznaczać coś, z czym borykacie się obecnie.
Dotyka kolejnej karty.
- Ta symbolizuje waszą najbliższą przyszłość.
Przysuwa kartę do siebie, po czym ją odwraca. Wciąga gwałtownie powietrze. Charlie się wzdryga. Wpatruje się we wróżkę, czekając na wyjaśnienia. Wygląda na przerażoną.
Nie wiem, w co się bawi ta kobieta, ale zaczyna mnie to wkurzać…
- Wieża – szepcze Charlie. – Co to oznacza?
Kobieta szybko odwraca kartę z powrotem, jakby była najgorsza z całej talii. Zaciska powieki i głęboko wzdycha. Po chwili otwiera oczy i wpatruje się w Charlie.
- To oznacza… zniszczenie."
Dodał: Miravelle
Dodano: 16 VIII 2016 (ponad 8 lat temu)
"– Dlaczego w ogóle, do diabła ciężkiego, zawracasz sobie mną głowę?
Gdybyśmy się lepiej znali, objąłbym ją. Potrzymał ją za rękę. Cokolwiek. Nie wiem, co robić. Nie ma zasad dotyczących postępowania z dziewczyną, z którą jest się od czterech lat, a poznało się ją dopiero dziś rano.
- Jeśli wierzyć Ezrze, zakochałem się w tobie, zanim jeszcze nauczyłem się chodzić. Pewnie dlatego trudno mi z ciebie zrezygnować.
Śmieje się cichutko.
- Musisz być straszliwie wierny swym uczuciom, bo nawet ja sama zaczynam się nienawidzić."
Dodał: Miravelle
Dodano: 16 VIII 2016 (ponad 8 lat temu)