"To, czego potrzebuję do przeżycia, to nie ogień Gale’a, podsycony wściekłością i nienawiścią. Mam w sobie wystarczająco dużo żaru. Potrzeba mi wiosennego mniszka, jaskrawożółtego kwiatu, który symbolizuje odrodzenie i nie oznacza zniszczenia. Oczekuję zapowiedzi, że życie będzie toczyć się dalej, bez względu na to, jak poważne ponieśliśmy straty. Chcę wiedzieć, że znowu może być dobrze, a tylko Peeta może mi to ofiarować.
Więc kiedy szepcze:
- Kochasz mnie. Prawda czy fałsz?
Odpowiadam:
- Prawda. ~Katniss, Peeta, s. 368-369"
Dodał: Sophie2012
Dodano: 14 XII 2013 (ponad 11 lat temu)
"Szkoda zachodu, nie ma jej tutaj – informuję go. Jaskier znowu syczy. – Naprawdę jej nie ma. Możesz sobie syczeć do woli, i tak nie znajdziesz Prim. – Ożywia się, słysząc jej imię, stawia położone uszy i zaczyna miauczeć z nadzieją. – Wynocha! – Robi unik, żeby nie dostać poduszką, którą w niego ciskam. - Zjeżdżaj! Nie ma tu już nic dla ciebie! – Zaczynam się trząść, wściekam się na niego. – Ona nie wróci! Już nigdy, nigdy nie wróci! – Chwytam następną poduszkę i wstaję, żeby lepiej wycelować, a wtedy znienacka zalewam się łzami. – Nie żyje. – Przyciskam ręce do brzucha, żeby stłumić ból, przykucam na piętach, kołyszę poduszkę i płaczę. – Ona nie żyje, ty durny kocie. Nie żyje."
Dodał: Sophie2012
Dodano: 14 XII 2013 (ponad 11 lat temu)
"- Kompletnie zapomniałam – mówię – Miałam przekazać ci, że musisz się zgłosić do Beetee’ego, do arsenału broni specjalnej. Zaprojektował dla ciebie nowy trójząb.
- Poważnie? – Mam wrażenie, e słowo „trójząb” wskrzesiło dawnego Finnicka. – Ma jakieś nietypowe funkcje?
- Tego nie wiem, ale jeśli choć trochę przypomina mój łuk i strzały, to z miejsca się zakochasz – zapewniam go. – Ale musisz trochę potrenować.
- Jasne. Oczywiście. No to chyba od razu tam pójdę – postanawia.
- Finnick? – powstrzymuję go. – Może w spodniach?
Opuszcza wzrok na nogi, jakby pierwszy raz zauważył swój strój, po czym jednym ruchem ściąga długą koszulę i zostaje w samej bieliźnie.
- Dlaczego? – Przybiera absurdalnie prowokującą pozę. – Czy mój wygląd nie pozwala ci się skupić?
Śmieję się mimowolnie, bo żart jest zabawny, a na dodatek wprawia Boggsa w wyraźne zakłopotanie. Cieszy mnie, że Finnick znowu zachowuje się jak facet, którego poznałam podczas Ćwierćwiecza Poskromienia."
Dodał: Sophie2012
Dodano: 14 XII 2013 (ponad 11 lat temu)
"Zastanawiam się, czemu Peeta woli sam doprowadzić go do porządku, i nagle mnie olśniewa. Ponieważ jest dobry. Mnie również okazał dobroć, kiedy podarowała mi chleb. Uwiadomienie sobie tego budzi moją czujność. Dobry Peeta Millark jest znacznie niebezpieczniejszy od niedobrego. Dobrzy ludzie potrafią wniknąć w moje serce i zapuścić tam korzenie Nie mogę dopuścić, aby Peeta się we mnie zagnieździł."
Dodał: Paranormal
Dodano: 29 IV 2014 (ponad 11 lat temu)
"Tymczasem tkwię tutaj, odgrodzona od świata ścianami poduszkowca i przytrzymywana przez tę samą siłę, która przy łóżku umierającego zatrzymuje jego bliskich. Nie potrafiłabym zliczyć, jak często ich widywałam, zebranych wokół naszego stołu w kuchni. Myślałam wówczas: Dlaczego sobie nie pójdą ? Dlaczego stoją i patrzą? Teraz już wiem. W takiej sytuacji nie ma się wyboru."
Dodał: agunia96
Dodano: 05 I 2013 (ponad 12 lat temu)
"Do dziś wyczuwam związek między Peetą Mellarkiem, chlebem, który dał mi nadzieję, a kwitnącym mniszkiem, źródłem wiary w to, że nie jestem skazana na śmierć"
Dodał: agunia96
Dodano: 01 XII 2012 (ponad 12 lat temu)
"Najlepiej zapamiętuję dwunastolatkę z Jedenastego Dystryktu. Ma ciemnobrązową skórę i oczy, ale poza tym bardzo przypomina Prim- jest równie drobna i podobnie się zachowuje. Kiedy wchodzi na scenę i pada pytanie o ochotników, słychać tylko wiatr gwiżdżący w zapuszczonych budynkach dookoła. Nikt nie chce zająć jej miejsca."
Dodał: agunia96
Dodano: 23 I 2013 (ponad 12 lat temu)
"Najpierw jedna osoba, potem następna, a w końcu niemal wszyscy w tłumie dotykają ust wskazującym, środkowym i serdecznym palcem lewej dłoni i wyciągają ją ku mnie. To stary i rzadko spotykany gest naszego dystryktu, sporadycznie używany podczas pogrzebów. Oznacza podziękowanie, a także podziw. Tak żegna się kogoś drogiego sercu."
Dodał: zuzu1496
Dodano: 06 V 2014 (ponad 11 lat temu)
"Bawią się na Łące. Roztańczona dziewczynka o ciemnych włosach i niebieskich oczach. Chłopiec z jasnymi lokami i szarymi oczami, który ledwie nauczył się chodzić i usiłuje nadążyć za nią na tłustych nóżkach. Trwało to pięć, dziesięć, piętnaście lat, zanim się zgodziła, ale Peeta tak bardzo ich pragnął. Gdy pierwszy raz poczułam, jak ona rusza się we mnie, wpadłam w przerażenie, stare jak świat. Tylko radość płynąca z tulenia jej w ramionach mogła je załagodzić. Noszenie jego było trochę łatwiejsze, ale nie za bardzo."
Dodał: Sophie2012
Dodano: 14 XII 2013 (ponad 11 lat temu)
"Mam poczucie władzy. Nigdy nie podejrzewała, że dysponuję taką mocą. Snow zrozumiał to w chwili, gdy wyciągnęłam rękę z jagodami, Plutarch, gdy uratował mnie z areny, a Coin wie o tym teraz. Jest o tym przekonana do tego stopnia, że musi publicznie przypominać ludziom, że to nie ja rządzę."
Dodał: Sophie2012
Dodano: 14 XII 2013 (ponad 11 lat temu)
"Ciągle powtarza się sytuacja z jagodami, która dla każdego jest symbolem czegoś innego. Dla jednych to miłość do Peety, dla innych odmowa poddania się pomimo beznadziejnej sytuacji, dla jeszcze innych wyraz buntu przeciwko nieludzkiej polityce Kapitolu."
Dodał: Sophie2012
Dodano: 14 XII 2013 (ponad 11 lat temu)