"- Dziwnymi mocami rozporządzają nasi wrogowie, dziwne też mają słabości - odezwał się Théoden. - Z dawna się jednak powiada: "Zło samo sobie często zło wyrządza."
Dodał: Rivienna
Dodano: 07 I 2012 (ponad 13 lat temu)
"Nie każde złoto blask okrywa,
ani wędrowiec myli drogi.
(Nie musi łazik stracić drogi,)
Starość dojrzałą siłą bywa,
korzeni mróz nie sięga srogi.
Z popiołów płomień się zapali,
(Największe drzewo można zwalić,)
i w mroku kiedyś skra zapłonie.
Złamaną klingę można scalić,
wybraniec siądzie znów na tronie."
Dodał: Serfer
Dodano: 03 IV 2011 (ponad 14 lat temu)
"(...) zrozumiał, że to, do czego się zobowiązał, musi spełnić, że musi do tego dążyć w miarę sił i że nie jest wcale ważne, czy (...) ktokolwiek (...) na świecie pozna kiedykolwiek jego historię."
Dodał: Kasumi
Dodano: 15 I 2012 (ponad 13 lat temu)
"Po czyjej stronie stoję? Nic mi o żadnych stronach nie wiadomo. Idę swoją własną drogą, możliwe jednak, że wasza droga przez jakiś czas będzie równoległa do mojej."
Dodał: nWonka
Dodano: 26 II 2012 (ponad 13 lat temu)
"Złożyli Boromira na dnie łodzi, która go miał ponieść w dal. Pod głowę podścielili szary kaptur i płaszcz elfów. Długie, czarne włosy sczesali rycerzowi na ramiona. Złoty pas – dar z Lorien – błyszczał jasno. Hełm umieścili u boku, pęknięty róg, a także rękojeść i szczątki strzaskanego miecza na piersi, oręż zaś zdobyty na wrogu – u stóp zmarłego."
Dodał: Serfer
Dodano: 03 IV 2011 (ponad 14 lat temu)
"Na początku był Eru, Jedyny, którego na obszarze Ardy nazywają Ilúvatarem; On to powołał do życia Ainurów, Istoty Święte, zrodzone z Jego myśli. Ci byli z Nim wcześniej, niż powstało wszystko inne. Rozmawiał z nimi i poddawał im tematy muzyczne. Ainurowie zaś śpiewali dla Niego i On radował się tą muzyką."
Dodał: aserafin84
Dodano: 13 VII 2010 (ponad 14 lat temu)
"- O jaki dar poprosi elfów krasnolud? - spytała Galadriela Gimlego.
- Niczego więcej nie chcę, pani - odparł Gimli. - Dość mi szczęścia, że oglądałem panią Galadrimów i usłyszałem z jej ust łaskawe słowa.
- Słuchajcie, elfy! - zawołała obracając się do swego dworu. - Niech nikt nie waży się nigdy mówić, że krasnoludy to plemię chciwe i niewdzięczne! Ale musi przecież istnieć coś, czego pragniesz, a co mogłabym ci dać, Gimli, synu Gloina? Powiedz, proszę, nie chcę, żebyś ty jeden spośród naszych gości odszedł stąd bez podarku.
- Nic takiego nie ma - rzekł Gimli z niskim ukłonem i jąkając się trochę. - Chyba... chyba, żeby mi wolno było... prosić... Nie... wymienić tylko... mały pukiel twoich włosów, cenniejszych dla mnie niż całe złoto ziemi, tak jak gwiazdy są piękniejsze niż wszystkie skarby podziemia. Ale nie proszę o taki dar. powiedziałem, bo kazałaś mi wyznać, czego pragnę.
Wśród elfów ruch się zrobił i rozszedł się szmer zdumienia, a Keleborn z podziwem spojrzał na krasnoluda, pani jednak uśmiechnęła się do niego.
- Powiadają o krasnoludach, że mają ręce zwinniejsze od języków - powiedziała - lecz nie jest to prawdą, jeśli o ciebie chodzi, Gimli. Nikt bowiem dotychczas nie wystąpił do mnie z prośbą tak zuchwałą, a zarazem tak grzeczną. Jakże mogłabym odmówić, skoro sama kazałam ci mówić szczerze."
Dodał: Paranormal
Dodano: 11 IV 2014 (ponad 11 lat temu)
"(...) ludzie zatrzymują się na krawędzi snu, w którym czają się okropne koszmary, wiedząc jednak, że tylko przez ich mroki prowadzi droga do następnego jasnego ranka."
Dodał: Kasumi
Dodano: 15 I 2012 (ponad 13 lat temu)