"- Nie potrzebuję poezji, prema. Jedyne, czego potrzebuję, to być na tyle blisko, żeby cię dotknąć. - Lekko przesunął palcem po mojej szyi i ramieniu. Krew zawrzała w żyłach, a dolna warga zadrżała. - Twoje serce zna prawdę. Twoja dusza pamięta. - Nachylił się i zaczął całować mnie w szyję, ledwo muskając ustami wrażliwą skórę. - T e m u nie możesz zaprzeczyć. Twoje miejsce jest przy mnie. Jesteś moja - szeptał miękko w moją szyję. - Bo urodziłem się, by cię poskromić i zmienić dziką Kasię w Kasię słodką...
Znieruchomiałam i odepchnęłam go.
- Przestań, Ren, przestań! Nie waż się kończyć tego zdania!
- K e l s e y.
- Nie. - Wstałam i uciekłam, w pośpiechu zostawiając książkę na pokładzie, u stóp Rena.
Odchodząc, usłyszałam jego groźbę:
- Dałaś sygnał do bitwy, prijatama. Im piękniejszy wróg, tym słodsze zwycięstwo."
Dodał: Katia
Dodano: 22 III 2017 (ponad 8 lat temu)