"Wydawało się, że świetnie mieć zawsze szesnaście lat, dopóki człowiek naprawdę się nad tym nie zastanowił. Wtedy perspektywa przestawała być taka wspaniała.
- Patrzysz wieczności w twarz - stwierdził Magnus. Jego kocie oczy były zielonożółte. - Niezbyt zabawne, co?"
Dodał: Claudia
Dodano: 04 VI 2011 (ponad 13 lat temu)
"– Kubek do kawy.
-Wiem, ze to kubek do kawy. – powiedziała z irytacja Clary.
-Nie mogę się doczekać, aż narysujesz coś bardziej skomplikowanego, na przykład Most Brooklyński albo homara. Pewnie przyślesz mi śpiewający telegram."
Dodał: carolinee14
Dodano: 20 VII 2012 (ponad 12 lat temu)
"To książki utrzymywały mnie przy życiu, myślałem, że nie mogę nikogo pokochać, i że nikt już nie pokocha mnie. Przez książki czułem, że nie jestem zupełnie samotny. Mogły być ze mną szczere, a ja z nimi też."
Dodał: MisakiMei
Dodano: 31 I 2013 (ponad 12 lat temu)
"Miłość nie przezwycięży wszystkiego. Nie zawsze przetrwa. Wszystko, co
masz, może zostać ci odebrane, miłość może być ostatnią rzeczą, którą zachowasz, a
potem ona również może zostać ci odebrana.
Magnus wiedział jednakże, że może być ona również ostatnią nadzieją i
gwiazdą, która cię poprowadzi. Światło, które zgasło, musiało zapalić się raz jeszcze."
Dodał: Ariena
Dodano: 19 X 2013 (ponad 11 lat temu)
"- Nie nienawidzę cię, Jace.
- Ja też cię nie nienawidzę.
Spojrzała na niego z ulgą.
- Cieszę się, że to słyszę.
- Chciałbym cię nienawidzić. - Mówił lekkim tonem, ale na jego ustach błąkał się niepewny półuśmiech, a w oczach czaił się żal. - Chcę cię nienawidzić. Próbuję cię nienawidzić. Byłoby o wiele łatwiej, gdybym cię nienawidził. Czasami myślę, że cię nienawidzę, a potem cię spotykam i..."
Dodał: WikaaSalvatore
Dodano: 22 XI 2015 (ponad 9 lat temu)
"- Co mam ci powiedzieć? Prawdę? Prawda jest taka, że kocham Simona tak, jak powinnam kochać ciebie. Chciałabym, żeby to on był moim bratem, a nie ty, ale nic nie mogę na to poradzić. I ty także! A może masz jakiś pomysł, skoro jesteś tak cholernie bystry?"
Dodał: WikaaSalvatore
Dodano: 22 XI 2015 (ponad 9 lat temu)
"- Twoja matka byłaby dumna - powiedział tak cicho, że nawet Clary stojąca obok niego musiała wytężyć słuch.
- Nie mam matki - oświadczył Jace. Jego ręce drżały. - Kobieta, która mnie urodziła, odeszła, nim zdążyłem zapamiętać jej twarz. Byłem dla niej nikim, więc ona też jest dla mnie nikim.
- To nie twoja matka cię zostawiła - rzekł Luke i przeniósł wzrok na Valentine'a."
Dodał: carolineblack
Dodano: 20 VII 2014 (ponad 10 lat temu)
"Helen wróciła po chwili. Teraz szła powoli i ostrożnie, z ręką na plecach chudego chłopca z czupryną falistych brązowych włosów. Nie mógł mieć więcej niż dwanaście lat. Clary od razu go rozpoznała. Jules, nazwała go Helen. Jej młodszy brat. Nie miał już figlarnego uśmiechu. Wyglądał na zmęczonego, brudnego i przestraszonego. Szczupłe nadgarstki wystawały z mankietów białej żałobnej kurtki, której rękawy były dla niego za długie. W ramionach trzymał małego chłopca, prawdopodobnie w wieku około dwóch lat, z tymi samymi brązowymi falistymi włosami; wydawało się, że to ich rodzinna cecha. Reszta rodziny miała na sobie te same pożyczone żałobne ubrania: za Julianem szła brunetka około dziesięcioletnia, która mocno splotła rękę z dłonią chłopca w tym samym wieku z taflą czarnych poplątanych włosów, które prawie zasłaniały jego twarz. Bliźnięta dwujajowe, domyśliła się Clary. Za nimi podążała dziewczyna, która mogła mieć osiem lub dziewięć lat. Jej twarz była okrągła i bardzo blada pomiędzy kasztanowymi warkoczami. Nędza na ich twarzach ukłuła serce Clary. Pomyślała o swojej mocy związanej z runami, żałując, że nie jest w stanie stworzyć takiej, która mogłaby załagodzić cios straty. Istniały żałobne runy, ale tylko na cześć zmarłych, w taki sam sposób, jak istniały runy miłosne, jak obrączki, symbolizujące więź miłości. Nie możesz zmusić kogoś do miłości poprzez runę i nie możesz nią załagodzić smutku. Tyle magii, pomyślała Clary, i żadnej by uleczyć złamane serce. - Julianie Blackthorn - powiedziała Jia Penhallow łagodnym głosem. - Wystąp, proszę. Julian przełknął ślinę i podał chłopca, którego trzymał, swojej siostrze. Zrobił krok do przodu, obiegając wzrokiem pokój. Wyraźnie szukał kogoś w tłumie. Jego ramiona właśnie zaczynały się garbić, kiedy na scenie pojawiła się inna postać."
Dodał: wiki41413
Dodano: 17 I 2014 (ponad 11 lat temu)
"Ludzie nie rodzą sie dobrzy albo źli. Może rodzą się z tendencją do jednego czy drugiego, ale to sposób w jaki żyjesz się liczy. I ludzi jakich znasz."
Dodał: clary
Dodano: 17 I 2010 (ponad 15 lat temu)
"- Wtedy zabiliby nas obu. Przez tą piekielną mgłę nic nie widziałem. Nawet ja nie jestem w stanie pokonać setki Wyklętych.
- Założę się, że przyznanie się do tego musiało boleć.
- Palant z ciebie, nawet jak na Przyziemnego."
Dodał: clary
Dodano: 17 I 2010 (ponad 15 lat temu)
"- Może jest zakochany w Agacie - podsunęła
- Mam nadzieję, że nie, bo ja zamierzam poślubić Agathę. Ma chyba z tysiąc lat, ale robi niezrównaną tartę. Uroda blaknie, gotowanie jest wieczne"
Dodał: girl995
Dodano: 02 XI 2010 (ponad 14 lat temu)
"- Wyjaśnisz mi, o co chodzi, czy mam zadzwonić po policję?
- I co im powiesz? - rzucił Jace ze złośliwą ironią. - Że prześladują cię niewidzialni
ludzie? Uwierz mi mała,że policja nie zaaresztuje kogoś, kogo nie widzi."
"-Alexandrze, żyję setki lat. Byłem z mężczyznami, byłem z kobietami-z faerie, czarownikami, wampirami, nawet z dżinami.-Zerknął na Maryse, która wyglądała na lekko przerażoną.-Za dużo informacji?"
Dodał: BlackDragonfly
Dodano: 30 V 2011 (ponad 13 lat temu)