"- Ma wiele rzeczy, których ja nie mam - odparował Jace. - Na przykład krótkowzroczność, złą postawę i beznadziejny brak koordynacji ruchowej.
- Większość psychologów uważa, że wrogość to w rzeczywistości wysublimowany pociąg seksualny - oznajmiła Clary.
- Aha - mruknął Jace. - To mogłoby wyjaśniać, dlaczego tak wiele osób mnie nie lubi."
Dodał: WikaaSalvatore
Dodano: 09 VII 2015 (ponad 9 lat temu)
"- W pierwszej chwili sprawiał wrażenie, jakby wcale nie chciał je pocałować. Jego usta spoczywały nieruchomo na jej ustach. Potem objął ją mocniej i przyciągnął do siebie. Jego wargi zmięły. Clary poczuła słodycz jabłek i szybkie bicie serca Jace'a. Wplotła palce w jego miękkie, jedwabiste włosy; chciała to zrobić, odkąd pierwszy raz go zobaczyła. W uszach szumiało jej, jakby wokół łopotały dziesiątki skrzydeł...
Nagle Jace odsunął się od niej, lecz nie wypuścił jej z ramion.
- Nie panikuj, ale mamy widownię."
Dodał: WikaaSalvatore
Dodano: 09 VII 2015 (ponad 9 lat temu)
"- Swoją samowolą naraziłeś innych na niebezpieczeństwo. Tego incydentu nie pozwolę ci zbyć wzruszenie ramion!
- Nie mogę niczego zbyć wzruszeniem ramion - powiedział Jace. - Jedno mam zwichnięte."
Dodał: WikaaSalvatore
Dodano: 09 VII 2015 (ponad 9 lat temu)
"Clary - powiedział ochryple. - Myślałem... Myślałem... że ty...
- Nie wrócę po ciebie? Oczywiście, że wróciłam, oczywiście.
Również go objęła. Wszystko w nim było znajome, od spranego T-shirtu po obojczyk, na którym spoczywała jej broda. Znowu wymówił jej imię, a ona pogłaskała go po plechach kojącym gestem. Kiedy obejrzała się przez ramię, zobaczyła, że Jace odwraca głowę, jakby blask wstającego słońca raził go w oczy."
Dodał: WikaaSalvatore
Dodano: 09 VII 2015 (ponad 9 lat temu)
"- Pospiesz się - syknął jej do ucha poirytowany Jace, który specjalnie zwolnił, żeby iść obok niej. - Nie chcę wciąż oglądać się za siebie i sprawdzać, czy nic ci się nie stało.
- Więc się nie oglądaj.
- Ostatnim razem, kiedy zostawiłem cię samą, napadł cię demon - przypomniał Jace.
- Z pewnością nie chciałąbym zepsuć tak miłego nocnego spaceru swoją nagłą śmiercią."
Dodał: WikaaSalvatore
Dodano: 09 VII 2015 (ponad 9 lat temu)
"- I jeszcze ostatnia rzecz - powiedział.
Wyciągnął spinkę z jej włosów, tak że opadły ciepłą, ciężką falą na jej szyję. Uczucie łaskotania na nagiej skórze było nowe, ale dziwnie przyjemne.
- Tak jest dużo lepiej - stwierdził, a Clary pomyślała, że jego głos również brzmi trochę niepewnie."
Dodał: WikaaSalvatore
Dodano: 09 VII 2015 (ponad 9 lat temu)
"- Jest tak... ciemno - wyszeptała Clary.
- Chcesz wziąć mnie za rękę?
Clary schowała dłonie za plecami jak małe dziecko.
- Nie traktuj mnie z góry.
- Trudno byłoby mi traktować ciebie z dołu. Jesteś za niska."
Dodał: WikaaSalvatore
Dodano: 09 VII 2015 (ponad 9 lat temu)
"- Chciałbym, żebyś przestała tak rozpaczliwie zwracać na siebie moją uwagę - powiedział. - To staje się krępujące.
- Sarkazm to ostatnia deska ratunku dla osób o upośledzonej wyobraźni - oświadczyła Clary.
- Nic na to nie poradzę. Używam swojego ciętego dowcipu, żeby ukryć wewnętrzny ból.
- Twój ból wkrótce zrobi się zewnętrzny, jeśli nie zejdziesz z jezdni. Chcesz, żeby przejechała cię taksówka?
- Nie bądź śmieszna, w tej okolicy nie da się złapać taksówki."
Dodał: WikaaSalvatore
Dodano: 09 VII 2015 (ponad 9 lat temu)
"- Skąd wiedziałeś, że mam w sobie krew Nocnych Łowców? Po czym poznałeś?
(...)
- Zgadywałem - odparł Jace, zamykając za nimi drzwi. - Uznałem, że to najbardziej prawdopodobne wyjaśnienie.
- Zgadywałeś? Musiałeś być dość pewny, zważywszy na to, że mogłeś mnie zabić. (...)
- Byłem pewien na dziewięćdziesiąt procent.
- Rozumiem.
Ton jej głosu sprawił. że Jace odwrócił się i na nią spojrzał. Spoliczkowany, aż się zachwiał. Złapał się za twarz, bardziej z zaskoczenia niż bólu.
- Za co to było, do diabła?
- Za pozostałe dziesięć procent - powiedziała Clary."
Dodał: WikaaSalvatore
Dodano: 09 VII 2015 (ponad 9 lat temu)
"- Po prostu nie można trzymać pszczół w pokoju...
- Badałem je! - wyjaśnił chłopiec. Jego blada twarz poczerwieniała. - To było ważne. One były moimi przyjaciółkami. Wiedziałem, co robię.
- Tak jak wtedy z grzechotnikami? - przypomniał Mark."
Dodał: Talia11
Dodano: 28 XII 2014 (ponad 10 lat temu)
"- Tiberiusie, nie rzucaj we mnie nożami - powiedział surowym tonem.
- To był wypadek. - Livvy stanęła między swoim bliźniakiem a Markiem. (...)
- Wcale nie - spokojnie zaprzeczył Ty. - Celowałem w ciebie."
Dodał: Talia11
Dodano: 27 XII 2014 (ponad 10 lat temu)