"- To się nazywa prysznic... - zaczęłam machinalnie i urwałam, zbita z tropu, bo skołowana pamięć przywołała nagle coś dotkliwie znajomego. - Mydło, szampon, ciepła woda - dodałam po namyśle.
- Nagie ciało, czuję klimat - rzekł Jev z niepokojącym błyskiem w oczach."
Dodał: Claudia
Dodano: 05 XI 2011 (ponad 13 lat temu)
"Obróciłam się. Przede mną, w przymierzalni, stał prawdziwy Patch. Ubrany w dżinsy i obcisły biały T-shirt. Z rękoma swobodnie założonymi na piersi, omiatał mnie wesołymi spojrzeniem czarnych oczu.
Od stóp do głów ogarnął mnie żar, bynajmniej nie krępujący.
- Z miejsca mogłabym przywołać wszystkie dowcipy o zboczeńcach - odparłam z uśmiechem."
Dodał: Claudia
Dodano: 05 XI 2011 (ponad 13 lat temu)
"Poprowadził mnie na kamienną łąwkę, ani na chwilę nie puszczając mojej dłoni. Trzymał mnie tak mocno, jak gdyby bał się, że przesypię się mu przez palce niczym piasek."
Dodał: Tetis
Dodano: 05 XI 2012 (ponad 12 lat temu)
"- Dziękuję, Patch - powiedziałam szczerze. - Przykro mi, jeżeli wcześniej cie zraniłam. Przykro mi z powodu Dantego i całego tego bałaganu. Pragnę jedynie być blisko ciebie.
Patch ucałował moją dłoń, a potem położył ją sobie na sercu i przytrzymał.
- Ja też chcę czuć cię blisko, aniele - wyszeptał do mnie w myślach."
Dodał: Tetis
Dodano: 04 XI 2012 (ponad 12 lat temu)
"- Udało ci się - pogratulowałam Patchowi. - Jestem istną maszyną do wywijania szablą. Żałuję, że od początku nie byłeś moim osobistym trenerem.
Na jego twarz powoli wypłynął szelmowski uśmiech.
- Jak trwoga, to do Patcha.
- Mhm"
Dodał: Tetis
Dodano: 05 XI 2012 (ponad 12 lat temu)
"- No dobra! - westchnęłam, ustępując. - Tylko coś na siebie narzucę. Odwróć się. Jestem w piżamie.
W piżamie składającej się z koszulki i kusych spodenek. Nie chciałam, by ten obraz wrył się Scottowi w pamięć.
- Powiedzieć coś takiego facetowi - uśmiechnął się - to jak zabronić dziecku patrzenia na wystawę cukierni."
Dodał: annie28
Dodano: 10 XII 2011 (ponad 13 lat temu)
"Zawarłeś układ z Hankiem. Ocaliłeś mi życie. Dlaczego się tak zachowałeś?
- Aniele- mruknął, podchodząc i ujmując w dłonie moją twarz. -Nie sądzę, byś była zdolna pojąć, do czego bym się posunął, żeby zatrzymać cię przy sobie..."
Dodał: sandraBlake
Dodano: 08 X 2012 (ponad 12 lat temu)
"Przede mną stało czerwone porsche panamera, o które Dante opierał się nonszalancko.(...)
- Fajny samochód- powiedziałam.
- Da się nim jeździć.
- Moim volkswagenem tez się da, a kosztował trochę mniej.
- Samochód to coś więcej niż cztery kola."
Dodał: kamila
Dodano: 03 XII 2012 (ponad 12 lat temu)