"Do ludzi trzeba wyciągnąć rękę. Trzeba. Możemy się nie doczekać odzewu. Ale jeśli nie wyciagniemy ręki, to odzewu nie doczekany się z całą pewnością."
Dodał: wegg
Dodano: 27 VI 2009 (ponad 16 lat temu)
"Nic nie mija bez śladu. Cokolwiek zrobię, będę to miała zapisane w historii życia, podobnie jak do historii choroby wpisuje się każdy drobiazg. Coś, co się już stało, stało się na zawsze.
Minęło i już nie mogę tego zmienić. Niby nie ma, a jest. Ktoś o tym pamięta i ja o tym pamiętam, i nie można zrobić nic, żeby to wymazać"
Dodał: shczooreczek
Dodano: 24 XI 2009 (ponad 15 lat temu)
"To niby nie sztuka: żyć. Wydaje się, że to rodzaj naturalnej umiejętności. Ale: żyć dobrze ? Trzeba mieć dużo odwagi, żeby żyć, będąc dobrym człowiekiem wśród innych ludzi. Trzeba mieć odwagę byś dobrym."
Dodał: ticket
Dodano: 16 II 2009 (ponad 16 lat temu)
"– Zemdlałam po raz pierwszy w życiu! – mruknęła z niezadowoleniem. – Przy tamtych nie mdlałam.
Grzegorz nagle odsunął się, by spojrzeć jej w twarz.
– Co mówisz?
Niespodziewanie Gabrysia zaczęła się śmiać – najpierw cicho, potem coraz głośniej, bo od śmiechu zawsze przybywało jej sił.
– Oj, Grzesiu... – śmiała się. – Ojej... – i pocałowała go w to mądre czoło. – Ja ci to chciałam inaczej oznajmić, wiesz? Przy świecach. Ale mnie zawsze wszystko wychodzi tak beznadziejnie prozaicznie... – wybuchnęła śmiechem na nowo, a Grzegorz objął jej twarz obiema dłońmi i też się zaśmiał, patrząc jej w oczy.
– Gabrysiu, ale co oznajmić, co oznajmić? – spytał, wciąż się śmiejąc.
Gabriela objęła go za szyję, znów pocałowała.
– Że będziemy mieli DZIECKO!!! – wymamrotała mu w policzek i wcale nie musiała patrzeć na jego twarz, żeby wiedzieć, jak bardzo się ucieszył: ramiona wokół niej zacisnęły się mocno i ostrożnie zarazem, a ciepły oddech, łaskoczący ją w ucho, przyspieszył: Grzegorz śmiał się – cicho, długo i szczęśliwie."
Dodał: Serfer
Dodano: 01 VIII 2012 (ponad 12 lat temu)
"– (...) czy tobie też czasem wszystko się wydaje małe, brudne i brzydkie? (...)
– Bywa, że tak (...). Ale nie, jednak nie wszystko, nie. Zawsze jednak pozostaje parę spraw wielkich, czystych i pięknych. I te nie podlegają żadnym zmianom. Są wieczne."
Dodał: Serfer
Dodano: 02 XII 2011 (ponad 13 lat temu)
"– Zapomniałem już, jak wygląda twoja twarz. Pamiętam tylko, że była ładna.
– A ja twojej jeszcze nigdy nie widziałam!
– O! Faktycznie. Ale wiesz, w moim przypadku nie ma czego żałować."
Dodał: Serfer
Dodano: 13 III 2012 (ponad 13 lat temu)
"– A gdybyś był dziewczyną, którą zawiodła nawet pogoda? Co byś uznał za plus sytuacji?
– To, że jestem dziewczyną – z prostotą odparł Cyryjek i docisnął owłosionym palcem krawędź ciasta."
Dodał: Serfer
Dodano: 13 III 2012 (ponad 13 lat temu)
"O, jak dobrze byłoby dla niektórych ludzi, gdyby mogli uciec od siebie samych! Cóż pomoże wyprawa zamorska, czy przeprowadzka do innego miasta? Jeżeli chcesz umknąć przed tym, co Cię gnębi, trzeba Ci być innym, nie gdzie indziej."
Dodał: wegg
Dodano: 27 VI 2009 (ponad 15 lat temu)
"– Tereso – rzekł Cyryl (...). – Nie umiem spokojnie przyjąć twojej obecnej sytuacji. To mnie boli.
Terpentula zaczerwieniła się, spojrzała na niego wilkiem.
– Co niby?! – syknęła. – Co cię niby tak boli? Że nie mam za co żyć, czy że jakoś sobie jednak radzę?
– To, że musisz sobie jakoś radzić – wymamrotał Cyryl.
– Niech cię to nie boli, Cyrylu – warknęła Terpentula, sypiąc z oczu zimne iskry. – Zawsze, jak cię tak zaboli, to sobie powiedz: mimo wszystko ona nie straciła godności. Tak sobie powiedz. Nigdy nie była zależna od nikogo, tak sobie powiedz. Nigdy nie żyła z niczyjej łaski i zawsze robiła tylko to, co chciała. I jak sobie tak powiesz, to zobaczysz, nic cię nie będzie bolało, Cyrylu. Wiem to po sobie."
Dodał: Serfer
Dodano: 13 III 2012 (ponad 13 lat temu)
"– Przecież ja i tak kiedyś będę musiała odejść.
– Dokąd odejść? – przestraszył się ojciec.
– Ależ, no, w dorosłość. Przecież nie będziemy razem przez całe życie. Może wyjdę za mąż, a może się przeprowadzę, nawet do innego kraju...
Patrzał na nią z takim zaskoczeniem, jakby podobna myśl nigdy mu jeszcze nie zaświtała."
Dodał: Serfer
Dodano: 26 VIII 2012 (ponad 12 lat temu)
"– Jakim cudem? – spytał profesor. – Jakim cudem umiesz czuć się szczęśliwa? Po tym wszystkim, po tej klęsce.
Nic nie wiem o żadnej klęsce – oświadczyła Gabrysia (...). – Niczego w tym rodzaju nie przyjęłam do wiadomości. Ja tylko zapłaciłam swój rachunek za doświadczenie – i już je nabyłam. Już je mam. Jestem mądrzejsza. I silniejsza. Przecież sam pan nas uczył, że życie bez cierpienia jest jak jedzenie bez soli..."
Dodał: Serfer
Dodano: 02 XII 2011 (ponad 13 lat temu)