"Teraz dopiero z bliska widziała wyraźnie, że z podłogi wystaje coś na kształt obudowanej cegły. Co to mogło być. Po kolei odłupywała niewielkie płytki. Wreszcie, gdy wszystkie już odpadły, Majka ze zdumieniem stwierdziła, że ktoś wmurował w podłogę metalowe pudełko.(…) Na samym dnie leżała mała, brązowa koperta. W środku były dwa klucze. Oba małe i srebrne."
Dodał: agnieszka3201
Dodano: 11 IX 2017 (ponad 7 lat temu)
"Powiem ci, że tego właśnie się boję. Nie wystarcza mi wyobraźni na prawdziwych zbirów, którzy tropią skarb i plądrują teraźniejszość w poszukiwaniu dowodów na czyjeś mroczne tajemnice sprzed wielu lat. Ale wiesz co? Wpadło mi coś do głowy… Mam takie przeczucie, że ta tajemnicza kryjówka jest jakoś związana z dawną przeszłością Gustawa, może z dzieciństwem. Zobacz, często tak jest, że ludzie wracają do dawnych miejsc. Może czują się w nich bezpiecznie. Może myślą, że nikt nie będzie tropił ich dawnych ścieżek. Musimy się dowiedzieć, gdzie urodził się Gustaw. Nie podejrzewam, że mając 7 lat, robił widoczki i zakopywał je za blokiem, jak ja, ale może miał jakąś kryjówkę, do której znosił łuski pocisków z czasów wojny. Może to tam zostawił jakąś wskazówkę albo nawet jeśli nie zostawił, to będziemy w ogóle więcej wiedziały o tym człowieku."
Dodał: agnieszka3201
Dodano: 11 IX 2017 (ponad 7 lat temu)
"Odłożyła to wszystko na jakiś czas, gdyż Gustaw skutecznie zajął ją swoimi tajemnicami. Wiedziała przy tym, że nie może siedzieć dłużej w Warszawie, bo nie będzie miała do czego wracać w Poznaniu. Julka już dwa razy rozmawiała z ojcem i prosiła go o chwilę cierpliwości. Był cierpliwy, ale mogło się to skończyć w każdej chwili. Poza tym Majka nie była jego córką i dla niej nie musiał być tak wyrozumiały. Potrzebował pracownika na miejscu. Jeszcze chwila i istniało zagrożenie, że zatrudni kogoś nowego."
Dodał: agnieszka3201
Dodano: 11 IX 2017 (ponad 7 lat temu)