Urodzony 11 lipca 1996 r. Zamieszkuję niewielkie miasto na Dolnym Śląsku. Od szkoły podstawowej czytam dużo książek, a od gimnazjum piszę własne teksty. Aktualnie jestem w szkole średniej. W trakcie wydawania jest moja debiutancka książka - Przypadek Gabriela L. Interesuję się również fotografią i psychologią. Z nimi wiążę swoją przyszłość. [edytuj opis]
"Szpitalny korytarz nie był zbyt ciekawym miejscem do spacerów. Wokół panowała całkowita cisza. Gabe minął już jakąś setkę pokoi i nadal nikogo nie spotkał. Ten spacer przyprawiał go o znużenie. W pewnym momencie nastolatek spojrzał na drzwi mijanej sali i zamarł w pół kroku. Po swojej lewej miał pokój numer 245. Nie przypominał sobie, żeby zawracał. Odwrócił się i ruszył raz jeszcze w tym samym kierunku, tym razem przyśpieszonym krokiem. Spoglądał co chwilę na kolejne, wytłoczone na drzwiach cyfry."
Dodał: agnieszka3201
Dodano: 23 VII 2014 (ponad 10 lat temu)
"Gabriel uśmiechnął się. Po jego ciele rozeszło się przyjemne ciepło. Ból spowodowany upadkiem w mgnieniu oka zniknął. Czuł, jak nabiera nowych sił. Wokół niego krążyły tysiące fioletowych iskierek. W jednej chwili wszystko to jednak zniknęło, zastąpione zawrotami głowy i znacznym osłabieniem. Świat zawirował mu przed oczami. Upadł i znów stracił przytomność."
Dodał: agnieszka3201
Dodano: 23 VII 2014 (ponad 10 lat temu)
"Stwór posiadał zarówno cechy ludzkie, jak i zwierzęce. Stał wyprostowany na tylnych łapach. Całe jego ciało porastała gęsta, czarna sierść. Łapy, czy może raczej dłonie stwora, zakończone były ostrymi pazurami. Jego głowa przypominała wilczą. Z pyska bestii toczyła się gęsta piana. Potwór przyglądał się nastolatkowi przekrwionymi, wilczymi oczyma. Gabe‘a przerażało całe to okrucieństwo i chęć mordu, które w nich dostrzegał.
Nastolatek bał się wykonać jakikolwiek ruch, mogło to sprowokować obserwującą go bestię. Wilkołak, bo tym był stwór, nie potrzebował jednak jakiejkolwiek prowokacji. Bez zastanowienia ruszył biegiem na przerażonego chłopaka. Temu od razu wróciła władza w kończynach. Ruszył biegiem w stronę zamku. Wiedział, że nie ma szans uciec przed potworem, jednak podświadomie nie tracił nadziei na ratunek."
Dodał: agnieszka3201
Dodano: 23 VII 2014 (ponad 10 lat temu)