„Ten, któremu starczy odwagi i wytrwałości, by przez całe życie wpatrywać się w mrok, pierwszy dojrzy w nim przebłysk światła.”
Na temat tej pozycji naczytałam się wiele dobrych recenzji i tematyka również moja ulubiona, więc jak tu nie przeczytać.
Główny bohater Artem wyrusza w podróż podczas której poznaje wielu ludzi oraz światopoglądów (w szczególności spodobał mi się ten o Wielkim Czerwiu). Podczas wędrówki zbiera również doświadczenie. Czasami miałam wrażenie, że niektórzy traktują go jak małe dziecko pomimo tego, że jest już on dojrzałym mężczyzną. Artem pamięta odrobinę życia sprzed wojny atomowej, więc wie co ludzkość utraciła i bardzo za tym tęskni.
"Ale to nic, najważniejsze jest tutaj - wskazał na swoją pierś - najważniejsze jest to, co się dzieje w środku, a nie na zewnątrz. Najważniejsze to w sercu być tym samym człowiekiem, nie upaść, a okoliczności... czort, za przeproszeniem, z okolicznościami!"
Autor wszystko opisuje tak szczegółowo, że bez problemu potrafiłam wyobrazić sobie wszystkie te tunele i stacje metra. Ciemne, oświetlone jedynie jakimiś żarówkami, z namiotami zbitymi pośrodku i czasami pełne szczurów. Również, gdy wychodzimy na skażoną powierzchnię z łatwością ją sobie zobrazujemy. Zmutowane rośliny i stworzenia są bardzo niebezpieczne dla ludzi. Życie w metrze nie jest łatwe. Za rzeczy trzeba płacić uniwersalną walutą – karabinowymi nabojami. Na powierzchnię wychodzą jedynie stalkerzy – osoby zajmujące się wyszukiwaniem i sprowadzaniem cennych przedmiotów na sprzedaż. Zagrożenie nie pochodzi tylko od tajemniczych stworzeń, ale również od ludzi czy swoich umysłów. Niestety jest to życie, które sami sobie zgotowali. Szkoda, że autor nie poświęcił więcej czasu samej wojnie, która doprowadziła do tej sytuacji.
Pisarz operując prostym językiem poruszył wiele ważnych spraw (wiary czy sensu życia). W powieście nie ma jakiejś zabójczo szybkiej akcji, ale autor potrafił wzbudzić we mnie poczucie zagrożenia i napięcia. Dodatkowy plus należy się za zamieszczony w książce, kolorowy plan moskiewskiego metra – z pewnością ułatwi on śledzenie podróży głównego bohatera, bo na początku można się nieźle pogubić.
Książkę polecam każdemu, bo jak na debiut literacki jest świetna. Już nie mogę się doczekać kontynuacji - "Metra 2034".
http://magiczneksiazki.blogspot.com/