Valar dohaeris. Wszyscy muszą służyć. Druga część tomu "Uczta dla Wron" George'a R.R. Martina przedstawia dalsze losy Jamie'ego, Cersei, Brienne i Sama. To głównie wokół nich skupia się cała fabuła. Martin postanowił poświęcić najwięcej czasu tym bohaterom, od których najwięcej zależy. Zadania, które mają do wypełnienia stawiają pod znakiem zapytania przyszłość całego Westeros. Mimo to autor poświęca kilka stron, na to, aby pokazać nam, co się dzieje z Aryą i Sansą.
"Sieć spisków" była dla mnie trudna w odbiorze. W porównaniu z pozostałymi częściami z cyklu "Pieśń Lodu i Ognia", tym razem ciężko mi się czytało. Akcja miejscami jest ciekawa i zaskakująca, jednak w dużej większości zawiera dialogi i opisy, które są nudne. Wielokrotnie musiałam przerywać lekturę, ponieważ nie byłam w stanie przez nie przebrnąć. Wcześniejsze tomy były dużo bardziej dynamiczne, pisane z punktu widzenia dużo większej ilości postaci. Martin stworzył jednak zbyt obszerną historię, aby ją wydać w jednym tomie, więc postanowił podzielić ją na dwie części:
"Najprostszym rozwiązaniem byłoby wziąć to, co już napisałem, podzielić mechanicznie
na pół, opublikować pierwszą połowę, dodając zwrot: „ciąg dalszy nastąpi”. (...) lepsza dla czytelników będzie książka opowiadająca całą historię połowy postaci od takiej, która opowiada połowę historii wszystkich postaci. Na takie też rozwiązanie się zdecydowałem.
Tyrion, Jon, Dany, Stannis i Melisandre, Davos Seaworth i reszta postaci, które kochacie
albo kochacie nienawidzić, pojawią się (...) w 'Tańcu ze smokami', który skupi się na wydarzeniach rozgrywających się na Murze oraz za morzem, tak jak niniejsza książka koncentrowała się na wydarzeniach w Królewskiej Przystani."
.
Gdy czytałam fragmenty bardziej dynamiczne, pełne zwrotów akcji i zaskakujących zdarzeń to wręcz postępowałam odwrotnie - nie potrafiłam odłożyć książki, bo koniecznie musiałam poznać dalsze losy poszczególnych bohaterów. Mam więc dość mieszane odczucia względem tej części. Z jednej strony mnie nudziła, z drugiej - zaskakiwała. Jednocześnie cały czas miałam wrażenie, że kolejny tom będzie jeszcze bardziej emocjonujący niż wszystkie poprzednie razem wzięte. Martin tak kończył wszystkie wątki, abyśmy zastanawiali się, co dalej z tego wyniknie i jak to się wszystko potoczy.
Świat, który stworzył Martin, to świat pełen okrucieństwa, intryg i spisków. Każde posunięcie musi być dokładnie przemyślane. Podziwiam autora właśnie za tą szczegółowość. W swojej powieści zmieścił wiele różnych rodów, imion i przydomków, które powinien pamiętać i znać jak nikt inny. Jednocześnie musi tworzyć skomplikowaną, nieprzewidywalną i fascynującą fabułę, aby zachęcić nas do lektury. Nic więc dziwnego, że czasem mogą się zdarzyć maleńkie potknięcia. "Sieć spisków" to moim zdaniem najsłabszy tom ze wszystkich części cyklu. Uważam jednak, że warto dać tej książce szansę. Polecam!
Więcej moich recenzji na:
http://life-is-short-make-it-happy.blogspot.com