Dzień, jak co dzień. Ale czy na pewno? Mick wchodząc do pokoju przyjaciela po jakieś pięciominutowej nieobecności widzi, że z kolegą jest coś nie tak. Po dokładnym sprawdzeniu okazuje się to, czego się najbardziej obawiał – jego najbliższy przyjaciel jest nieprzytomny. Telefon, pogotowie. Mick chce towarzyszyć nieprzytomnemu, ale brak więzów rodzinnych nie umożliwia mu tego. Jednak, gdy na własną rękę przybywa na pogotowie, spotyka go coś, czego z pewnością się nie spodziewał. Co się wydarzyło? Z jakiego powodu Jerro trafił do szpitala? Kim jest Stefan i czego chce od niego mężczyzna, który od dłuższego czasu go prześladuje? Jakie informacje zdobędzie Mick? W jaki sposób dojdzie do pierwszego spotkania trzech chłopców?
Mirjam Mous jest holenderską pisarką, która zanim zabrała się za pisanie książek była nauczycielką w szkole specjalnej. Urodziła się w 1963 roku Holandii. Jest znana z thrillerów, ale pisze także książki dla dzieci i młodzieży. W Polsce nakładem wydawnictwa Dreams ukazały się jej dwa thrillery –
Boy 7 oraz
Password.
Spotkałam się z wieloma niepochlebnymi opiniami o tej książce. Nie wiem, dlaczego, bo powieść jest naprawdę dobra. Nie oceniam jej, jako thrillera dla dorosłych, a raczej, jako thrillera młodzieżowego, bo tym on właśnie dla mnie jest. Dobrze skonstruowaną młodzieżówką, która szczególnie powinna spodobać się chłopakom. Nie czytałam pierwszej powieści tej autorki wydanej na polskim rynku wydawniczym, ale wiem, że na pewno to zrobię, jeśli tylko będę miała okazję.
Powieść napisana jest z punktu widzenia trzech bohaterów – Micka, Jerro i tajemniczego Stefana. Są to trzy niezwykle różne spojrzenia, trzy różne perspektywy na opowiadaną historię. Dzięki temu czytelnicy dowiadują się wszystkiego w odpowiednim czasie, informacje nie przytłaczają ich. Nie odnosi się wrażenia, że Mous chciała przekazać je wszystkie, ale zrobiła to nieudolnie. Nie ma odczucia, że autorka porozrzucała je tylko w sobie wiadomym miejscu i czasie. Mamy do czynienia z trzema różnymi typami osobowości. Chłopaka prześladowanego i gnębionego na każdym kroku przez rówieśników i któremu wcale się nie dziwię, że zachowywał się tak, jak zachowywał. Kiedy nie ma się bliskiej osoby, a wszyscy są przeciwko tobie to potrafi człowieka dobić, a tym bardziej nastoletniego i dorastającego chłopca. Jest tutaj także bogaty piętnastolatek, dla którego komiksy i gry komputerowe są całym światem. Usposobienie marzeń każdego nastolatka. Bogactwo, gry i słany ojciec, dzięki któremu ma się możliwości, o których inni mogą tylko pomarzyć. Ale czy to jest tak sielankowe i tak wspaniałe, jak wszystkim się wydaje? Trzeci zaś niech pozostanie dla wszystkich tajemnicą, bo takową on ma być do właściwego momentu książki.
Co jest jeszcze jednym atutem
Password? Oczywiście fabuła, bo bez tego nie byłaby to powieść tak dobra. Oczywiście wiele jej brakuje do doskonałej, ale jest bez dwóch zdań bardzo dobra. Co prawda może denerwować trochę ciągłe przeskakiwanie w czasie, ale idzie się do tego przyzwyczaić.
Czy warto sięgnąć po
Password? Zdecydowanie tak. Ja z pewnością dam ją do przeczytania mojemu bratu, jak tylko podrośnie do odpowiedniego wieku. Dla każdego dziecka jest on inny, ale myślę, że wiek gimnazjalny będzie odpowiedni dla większości, mając na uwadze fakt, że bohaterami są piętnastoletni chłopcy. Password jest stworzona dla nastoletnich chłopaków. Zero miłości, sama akcja z pewnością im się spodoba. Będą w swoim świecie czytając o komiksach, nowych grach komputerowych i filmach science fiction, co do nich na pewno przemówi.
____
http://szeptksiazek.blogspot.com/