Za oknem pogodą kręci, a ja jeszcze mam kilka zaległych recenzji do napisania. Wprawdzie książkę przeczytałam bodajże w czerwcu, ale zobaczymy co mi w głowie zostało
Jeff Abbott ur w 1963 roku. Amerykański autor thrillerów i powieści detektywistycznych. Na swoim koncie ma już 10 powieści, które zostały przetłumaczone na 15 języków. W Polsce mamy przetłumaczone 4 tytuły: "Panika", "Strach", "Zderzenie", "Zaufaj mi". Autor porównany do Cobena, ale czy słusznie to dowiecie się na końcu tekstu
Evan Crasher robi karierę kręcąc filmy dokumentalne. W życiu prywatnym trwa także sielanka, piękna dziewczyna u boku, w której się zakochał. Na brak pieniędzy nie może również narzekać. Całe jego życie się zmienia w momencie telefonu o bardzo wczesnej porze. Dzwoni matka Evana z prośbą o natychmiastowe przybycie. Gdy mężczyzna przybywa na miejsce doznaje szoku, bowiem jego matka już nie żyje. Zostało popełnione ewidentne morderstwo, tylko po co? Evan jest w takim szoku, że nie zauważa, że morderca wciąż pozostaje w ukryciu, jednak nie na długo, bo postanawia zaatakować i Evana. Sytuacja wydaje się być beznadziejna, a jednak znikąd pojawia się tajemniczy mężczyzna, który wybawia Evana z opresji i ocala mu życie. Mało tego chce go chronić, jednak Evan nie może ufać już nikomu. Postanawia działać na własną rękę. Coraz to nowe okoliczności doprowadzają Evana do szokującej prawdy, bowiem całe jego życie okazuje się być fikcją, a rodzice okazują się działać w siatce szpiegowskiej. Komu się narazili? I dlaczego postanowiono sięgnąć po ostateczny środek, czyli wykonania wyroku?
"Panika" to niewątpliwie wybuchowa mieszanka. Mamy tutaj romans, morderstwo, siatki szpiegowskie, można by rzec dobre kino akcji. Do tego napięcie, które jest od początku do końca. Naprawdę już dawno nie czytałam książki w tym gatunku, która by mnie wyprała z emocji, napięcia i ciekawości co będzie dalej. Autor zgrabnie posługuje się językiem i dla czytelnika odbiór jest jasny i czytelny.
Jeżeli chodzi o kreację bohaterów to jest bardzo różnorodna. Postać Evana, który wydaje się być idealny, okazuje się, iż nie ma żadnej tożsamości. Jego życie rodzice zbudowali od A do Z na podstawie fikcji. Rodzice Evana również okazują się być osobami, którymi nie są, a dziewczyna Evana, także nie jest idealna (nie chcę już zdradzać wątku dotyczącej jej osoby). Natomiast postać tajemniczego mężczyzny, który ratuje Evana od śmierci, jest niby stanowcza, twarda, a jednak nie do końca. Zresztą o nim jest krótki wątek. Także widać, że mieszanka osobowości i charakterów, które z początku miały być idealne wcale takie nie są.
Z jednej strony jest to naprawdę dobry thriller z wartką akcją, ciekawymi zwrotami akcji, ale z drugiej strony, jak czytelnik się głębiej zastanowi to czy nie za dużo tego wszystkiego? Fałszywe tożsamości, pościg, siatki szpiegowskie i do tego romans, to wszystkie wydaje się być nierealne i chwilami daje wyraz sztuczności. Jednak sam autor podkreśla, że to jest jego wymysł i wyłącznie fikcja literacka.
Lektura nie jest wymagająca, ale za to szalenie wciągająca i za budowę napięcia, emocji, adrenaliny, ale także przystępnie napisanej fabuły należą się autorowi brawa.
Autor dorobił się porównania ze swoim kolegą po fachu Cobenem i cóż myślę, że słusznie. Może nie jest to poziom Cobenowski, ale uważam, iż niewiele Abbottowi brakuje. Trzeba przyznać, że ma wyobraźnię, cisnęło by się na usta,że talent też posiada, ale na podstawie jednej przeczytanej książki trudno mi stwierdzić.
Warto napomnieć, iż zostały kupione prawa do filmu właśnie "Paniki". Co z tym projektem się stało nie wiem, pobieżnie szukałam w internecie, ale się nie doszukałam żadne wzmianki, czy film został zrealizowany, czy ma to nastąpić. A szkoda, bo chętnie bym obejrzała...
Ogólnie rzecz biorąc pierwsze spotkanie z autorem zaliczam do udanych i chętnie poznam inne tytuły spod pióra pana Abbotta. Mimo małych niedociągnięć fanom thrillerów jak najbardziej polecam i zapewniam Was, że nie będziecie się nudzić.
Recenzja pochodzi z mojego bloga:
http://ksiazkowa-fantazja.blogspot.com/2013/08/jeff-abbott-p...