Inspektorowi Gunnarowi Barbarottiemu umiera ukochana żona. Jego szef Asunander, który za miesiąc odchodzi na emeryturę zaleca ponowne wzięcie się za sprawę niewyjaśnionego od wielu lat morderstwa. Tytułowa Mała Birma to niewielkie gospodarstwo w którym mieszka Ellen Bjarnebo z mężem Harrym i dwunastoletnim synem. Obok znajduje się Wielka Birma którą zamieszkują dwaj bracia Sven i Arvid Helgessonowie. Ellen nie wiedzie szczęśliwego życia, mąż nadużywa alkoholu, a gdy go nadużywa jest bardzo nieprzewidywalny i często dochodzi do rękoczynów. Czasami udaje się Ellen "skusić go" szybkim seksem, aby ten nie wyładowywał swoich frustracji nad ich synem Billym, który jest zamknięty w sobie, prawie wogóle się nie odzywa a jedyną jego pasją są ołowiane żołnierzyki. Przychodzi dzień gdy Ellen nie wytrzymuje i zabija męża młotem kowalskim, a jego ciało ćwiartuje i ukrywa w lesie. Zostaje skazana za to na 11 lat więzienia. Jednak coś się nie zgadza, gdyż po latach mało kto wierzy, że to Ellen zabiła męża.
Rozwikłać tę tajemnicę ma właśnie inspektor Barbarotti.
Początkowo Gunnar jest wściekły na swego szefa, że ten stara się go czymś zająć i do tego sprawą która wydaje się nie do rozwiązania.
Asunander również odkryje jeszcze swoje karty i wyjawi w jakim celu interesuje się tą zbrodnią.
To świetny kryminał, ale jakże inny od tych które czytałam do tej pory. Fabuła rozwija się bardzo powoli, toczona jest dwutorowo lata obecne oraz lata w których zdarzyła się ta zbrodnia. Jest to trochę mistyczne Gunnar cierpi po stracie żony, nawet oddaje się pod opiekę psychologa. Stara się zrozumieć czy śmierć żony miała jakikolwiek sens i jeszcze ta rozmowa z Bogiem oraz czytanie Pisma Świętego- to wszystko pozwala mu jeszcze w miarę normalnie egzystować. Natomiast wplecenie w historię zdarzeń z roku '89 jest wskazane, gdyż poznajemy życie Ellen, jej egzystowanie był mężu-sadyście, pozwala lepiej zrozumieć jej postępowanie.
To kryminał który toczy się powoli swoim torem. W trakcie czytania przeżyłam niewielkie rozczarowanie, gdy odkryłam kto jest faktycznym zbrodniarzem i czytałam już tylko aby dokończyć zbrodnię. Jednak jak zawsze przy Czarnej Serii zostałam maksymalnie zaskoczona, kto by pomyślał, że tak się to skończy?
Reasumując: fani Czarnej Serii się nie zawiodą, wielbiciele kryminałów również spędzą interesująco czas przy tej lekturze. Ja polecam- bardzo dobra książka.
00
Dodał:obsesjakasiulka Dodano:07 VII 2013 (ponad 11 lat temu) Komentarzy: 0 Odsłon: 166
Piąta część serii z policjantem Gunnarem Barbarottim z miasta Kymlinge.
Inspektor Gunnar Barbarotti po dłuższej przerwie wraca do pracy w policji. Dostaje do zbadania dawno zakończone śledztwo. Sprawa okazuje się dużo bardziej zawikłana, niż sądził z początku. Jeśli Ellen Bjarnebo jest niewinna i nie popełniła zbrodni, za którą została skazana na 11 lat więzienia, to kto zamordował i poćwiartował...