„Niebezpiecznie jest być istotą półkrwi. Strasznie. Zwykle na końcu ginie się w jakiś paskudny i bolesny sposób. Jeśli jesteś zwykłym dzieckiem, które czyta tę książkę jako kolejną powieść przygodową, to super. Czytaj sobie do woli. Zazdroszczę Ci przekonania, że nic takiego nigdy się naprawdę nie wydarzyło. Ale jeśli rozpoznasz się na jej kartkach - jeśli poczujesz, że jej słowa coś w tobie poruszyły - natychmiast ją odłóż. Możesz być jednym z nas. A wystarczy, że się tego dowiesz... Wtedy to już tylko kwestia czasu, kiedy oni też to wyczują i przyjdą po ciebie. Nie mów wtedy, że cię nie ostrzegałem.
Percy Jacson”*
„Przewodnik po świecie herosów” składa się z ośmiu rozdziałów, które są zatytułowane: „Percy Jacson”, „Życie w obozie herosów”, „Bogowie i duchy przyrody”, „Bestie i potwory”, „Labirynt”, „Podziemie”, „Boski magazyn” oraz „Kompendium”. Każda z części mówi odpowiednio o czymś innym związanym, oczywiście, ze światem herosów. Książka liczy sobie niecałe sto pięćdziesiąt stron, ale zawiera mnóstwo informacji o olimpijczykach i wszelkiego rodzaju mitycznych stworzeniach czy potworach. Informacje, diagramy oraz mapy, których jest dużo w tej publikacji, przybliżają ten mitologiczny świat i pozwalają uzupełnić lub utrwalić nabyte informacje.
O mojej fascynacji tym autorem nie muszę już chyba wspominać, prawda? Uwielbiam go za to jak umiejętnie posługuje się mitologią i tworzy opowieści od których nie można się oderwać. Chyba nigdy mi się nie znudzą jego publikacje, na które zawsze niecierpliwie wyczekuję. Ostatnimi czasy miałam możliwość przeczytania jego trzech publikacji, w tym właśnie „Przewodnik po świecie herosów”, które są tak jakby uzupełnieniem dobrze wszystkim znanych serii. Nie zachwyciły mnie one tak jak normalne powieści, ale nie były też najgorsze. Zaczną może jednak od początku i skupię się na odpowiedniej książce.
Po tym jak zapoznałam się z dwoma innymi dodatkami autorstwa Riordana nie robiłam sobie zbytnich nadziei co do tej publikacji. Wiedziałam, że mimo obaw muszę choćby na nią zerknąć, bo nie wytrzymam z ciekawości. Okazało się, że brak jakichkolwiek oczekiwań sprawił, że książkę czytało mi się nawet przyjemnie i koniec końców oceniłam ją wyżej niż poprzednie. Dużym plusem powieści okazała się być oprawa graficzna, która przyciąga oko oraz ilustracje umieszczone wewnątrz. Piękne, kolorowe, przykuwające uwagę. Fajnie było przypomnieć sobie co nie co z tego świata, a nawet dowiedzieć się czegoś nowego. Riordan postarał się przy tworzeniu tego przewodnika i faktycznie umieścił w nim wszystko co najciekawsze. Dodatkową atrakcją dla lubiących mapy oraz diagramy okaże się duża ich ilość w tym wydaniu.
Ponieważ książka nienależny do najgrubszych, a i tekstu nie ma zbyt wiele przeczytałam ją w niecałe pół godziny. Obyło się bez jakichś wielkich emocji, ale nie poczułam rozczarowania. Było lekko, łatwo i przyjemnie, ale bez szału. Nie mogłam się za to oderwać od ilustracji, które były naprawdę, według mnie, świetne.
„Przewodnik po świecie herosów” mimo wszystko spodoba się fanom twórczości Ricka Riordana. Książka jest ładnie wydana, zawiera mnóstwo informacji oraz rysunków. Osobiście wolę autora w normalnych powieściach, ale takie publikacje są dobre.
*str. 8