Mając –dzieści lat bardzo często mamy ochotę wrócić to lat beztroski, całodziennej zabawy, do lat dzieciństwa. Nie byliśmy wtedy za nikogo odpowiedzialni (no chyba że posiadaliśmy zwierzaka), nic nas w sumie nie interesowało, nie stresowało, kładliśmy się spać z błogim szczęściem, lenistwem i z takim samym uczuciem budziliśmy poranek. Dziewczynki całymi dniami grały w klasy, bawiły się lalkami, w szkołę, chłopcy ganiali za piłką lub chodzili po drzewach. Ileż to razy w chwilach stresu w pracy, czy domu mamy ochotę wrócić w tamte odległe bardziej lub mniej lata? Ja kilka razy w roku tak mam.
„Rozmowy o dzieciństwie” to bardzo dobra dydaktyczna lektura. To historie znanych Polaków, ich rozmowy z autorką o dzieciństwie, o latach szczęśliwych i tych mniej szczęśliwych. To historie dzieciństwa z wojny i z czasów powojennych, jak również lat tych bliższych `80 tych. To różnego rodzaju zabawy które ewoluowały z biegiem lat. Zabawą była nauka pieczenia ciast, palenia w piecu, to teatr cieni gdy zabrakło światła, to gra w klasy, berka, niebo i piekło, kierki, badminton, wycieczki rowerowe.
A dzisiejsze dzieciństwo, jak ono wygląda? Niestety to dzieciństwo komputerów, konsol, komórek, ipodów itp. To dzieciństwo wyzute z uczuć, empatii. Dzisiejsze dzieci wolą siedzieć przed komputerem i grać w bezsensowną grę lub „wściubić nos” w telewizor. Zapominają o czytaniu książek, które przecież tak niesamowicie poszerzają słownictwo.
„Rozmowy o dzieciństwie” to bardzo dobra lektura, która ukazuje prawdziwe dzieciństwo naszych rodziców czy dziadków. To książka z którą powinna zapoznać się dzisiejsza młodzież- tylko czy będzie im się chciało? To na jakich ludzi wyrosną nasze dzieci zależy tylko od nas, od tego co my jako rodzice ukażemy im jako istotne i cenne.
„Rozmowy o dzieciństwie” to ładnie wydana książka przez wydawnictwo G+J Książki, w twardej obwolucie z kredowymi stronami wzbogaconymi w piękne historyczne pocztówki z kolekcji Pani Małgorzaty Baranowskiej, z którą również autorka przeprowadziła wywiad.