Co go podkusiło, żeby się zgodzić?
Ambicja, pieniądze, sława.
Diabeł nigdy nie przegrywa swoich spraw.
"Adwokat..." to powieść dobrze przemyślana, oszczędna w słowach, pełna metafor i ukrytych smaczków. Pomiędzy nią a filmem jest dużo różnic, ale obie te historie robią duże wrażenie na odbiorcy. Początek aż mnie oszołomił, pierwsza sprawa Kevina, wow, co za widowisko. Co do interpretacji zakończenia - nie jestem pewna. Doceniam, że wydawnictwo umieściło jeszcze dodatek z komentarzem do samej powieści i krótkim przeglądem "występów" diabła w popkulturze w ogóle.
Warto przeczytać i zastanowić się nad nią. Gęsta i niepokojąca atmosfera przypomina "Dziecko Rosemary" albo "Dziewiąte wrota".
"On zna to zło, które drzemie w ludzkich sercach, przewiduje je, a może nawet podsyca, a następnie, jak przystało na prawdziwego przywódcę, staje u boku swoich żołnierzy, wspierając ich i broniąc".
"Gdy w grę wchodzi prawo, sumienie to jedynie zbędny balast".
00
Dodał:mysilicielka Dodano:05 VI 2024 (6 miesięcy temu) Komentarzy: 0 Odsłon: 23
Kiedy Kevin Taylor dołącza do wziętej, ekskluzywnej firmy prawniczej na Manhattanie, specjalizującej się w prawie karnym spółki John Milton i Wspólnicy, oznacza to dla niego długo wyczekiwaną poprawę losu. Wreszcie może się wraz z żoną cieszyć wszystkimi luksusami, jakich oboje pragnęli — pieniędzmi, limuzyną z szoferem, a nawet olśniewającą siedzibą w strzelistym apartamentowcu w samym sercu Nowe...