Recenzja książki Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął
"Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął" to książka przy której bawiłem się jak przy mało której. Prócz tego, dzięki niezwykle bogatemu w przygody życiu Allana Karlssona poznajemy historię XX wieku.
W powieści mamy dwie narracje, tę współczesną z maja i czerwca 2005 roku, po skończeniu stu lat przez Allana. A także tę retrospekcyjną, opisującą najważniejsze wydarzenia z zarówno życia protagonisty jak i historii Świata, gdyż z tą miał wiele wspólnego i na nią według autora mocno wpłynął.
Książkę czyta się bardzo dobrze z paru powodów. Do najważniejszych należą, świetny humor sytuacyjny, ogromny talent do tworzenia oryginalnych, niespotykanych historii, a także lekkość pióra w jakiej miesza się rzeczywistość historyczna z fikcją.
Postacie są świetnie choć niezbyt dokładnie, ale też nie za pobieżnie naszkicowane. Szczególnie barwną jest tytułowy stulatek. W części retrospekcyjnej śmierć czyha na niego właściwie za każdym rogiem, a on nic z niej sobie nie robi i dożywa stu lat.
Dialogi czasem nie stoją na wysokości zadania, dużo w nich powtórzeń.
Większość przedstawionych zdarzeń wydaje się nieprawdopodobna, wręcz niemożliwa do zaistnienia. Przez co wydarzenia historyczne także mienią się jako nieprawdziwe.
Niektóre opisy są miejscami nielogiczne.
Dzięki powieści odkryłem jednak magię pióra Jonasa Jonassona. Stawiam w pełni zasłużone 8/10.
Życiowa podróż szwedzkiego Forresta Gumpa po ostatnich stu latach losów świata. Właśnie minęło dziesięć dekad nadzwyczaj bogatego w wydarzenia życia Allana Karlssona. Problem tylko w tym, że zdrowie nie odmawia posłuszeństwa i wygląda na to, że wielka feta z okazji setnych urodzin będzie musiała się odbyć w domu spokojnej starości. Jednak człowiek, który jadł kolację z przyszłym prezydentem Truman...