„Pretty reckless” jest moją pierwszą książką z twórczości L. J. Shen. Muszę przyznać, że z początku ciężko było mi się wgryźć w tę historię. Na szczęście później było już lepiej, a końcówka okazała się być emocjonalnym rollercoasterem.
Bohaterami są Daria i Penn. Dwójka nastolatków z zupełnie różnych światów, których łączy jedna osoba i wspólna brzydka tajemnica. Daria to pewna siebie, bogata i popularna dziewczyna. W szkole nikt jej nie podskoczy, otacza się równie bogatymi co ona znajomymi. Jednak to wszystko jest tylko maską, pod którą Daria skrywa wrażliwą i nieszczęśliwą duszę. Jest rozgoryczona tym, że jej matka poświęca więcej czasu i uwagi Sylvii, utalentowanej baletnicy oraz największemu wrogowi Darii. Kiedy Daria poznaje Penna, brata bliźniaka Sylvii, jej całe dotychczasowe życie staje się jeszcze bardziej smutne i żałosne, ponieważ ich spotkanie zapoczątkuje serię wydarzeń, które będą miały wpływ na życie ich obojga.
Autorka stworzyła całkiem niezłą historię o tym, jak dzieci pragną uwagi i miłości rodziców. A kiedy jej nie dostają stają się wrednymi, zamkniętymi w sobie osobami, które raniąc innych, chcą zwrócić na siebie uwagę najbliższych. Na początku nie polubiłam się z postacią Darii, bo jej zachowywała się jak rozpieszczony dzieciak. Jednak z każdym kolejnym rozdziałem zaczynałam coraz bardziej rozumieć jej zachowanie oraz jej uczucia, które skrzętnie przed wszystkimi ukrywała. Od początku polubiłam Penna, który miał bardzo trudną sytuację rodzinną. Co prawda nie zawsze zachowywał się fair, ale miał w sobie jakąś aurę, która wzbudzała we mnie dobre emocje. Zarówno w Darii, jak i w Pennie, można było zauważyć sporo smutku, rozgoryczenia, złości i braku zaufania do innych. Ich wzajemne przyciąganie i odpychanie się było idealnym przykładem na toczącą się w nich samych walkę z własnymi uczuciami. Oboje nie chcieli się przyznać do miłości do siebie, jednak kiedy to zrobili, wszystko dookoła nich się pogmatwało.
Momentami jest tu trochę brutalnie, podniecająco, wrednie, z ciosami poniżej pasa. W tej powieści, która z opisu może wydawać się kolejną historią o pustych nastolatkach, autorka uraczyła nas wieloma trudnymi i niewygodnymi wątkami. Pozorna zbytnia pewność siebie Darii i jej wrogość wobec innych osób, jej dziwna relacja ze szkolnym dyrektorem, ukrywanie własnej osobowości przed przyjaciółmi, rozczarowanie samą sobą, brak wiary w siebie, zaniedbanie przez rodziców, bieda, bogactwo i walka o samych siebie. Jak widać książka okazała się wielopłaszczyznową opowieścią. A jej emocjonalne zakończenie wynagrodziło mi początkowe zgrzyty.