Czy jedna chwila może zdeterminować całe życie? Czy jedna decyzja potrafi zaważyć na wszystkich kolejnych? Przeszłość potrafi deptać po piętach, ale dobra psychoterapeutka nie powinna mieć z nią problemów. Jednak… czy aby na pewno?
Od lat zajmuje się pomaganiem innym. Rozmawia, zagląda w dusze, próbuje nakłonić do rozliczenia z przeszłością, pomaga podejmować decyzje. Doskonale rozumie swoim klientów, w końcu sama nie jest w stanie pogodzić się z utraconą miłością. Psychoterapeutka, której nie brak empatii, kobieta, która wciąż nie potrafi odnaleźć się w życiu. Kim jest? Do czego zmierza? Czy jest w stanie osiągnąć równowagę?
Książka „Poza mną” ma naprawdę przyjemną stronę wizualną. Nie chodzi tylko o twardą okładkę, ale też jej fakturę, wgłębienia i kolory. Już samym swoim wyglądem zapowiada niecodzienną lekturę i muszę przyznać, że obietnicy tej dotrzymuje. Mimo wszystko nie każdemu ten tytuł przypadnie do gustu, jej oryginalność może fascynować, ale też… odstręczać.
Zdecydowanie nie jest to typowa akcja. Jeśli jesteście przyzwyczajeni do czytadeł zbudowanych wokół dialogów, to tym razem zobaczycie zupełnie odwrócone proporcje. Najważniejsze dzieje się w głowie głównej bohaterki i nie chodzi tylko o jej przemyślenia. Autorka stosuje kilka bardzo ciekawych zabiegów narracyjnych, które nadają całości nieszablonowego kształtu. Z drugiej strony niektóre pomysły potrafią też nieźle namieszać i wzbudzić pewne podejrzenia. Czasami traciłam przez to wątek lub wracałam do poprzedni scen, żeby lepiej zrozumieć akcję.
Drugim istotnym elementem jest fabuła, która co do zasady rozgrywa się chronologicznie, jednak… tak opowieść to głównie wspominki, czy refleksje, a te już są nam podawane w zupełnie innej kolejności. Strona po stronie składamy poszczególne elementy układanki, tylko co jakiś czas otrzymując fragmenty akcji.
„Poza mną” jest książką bardzo osobistą, emocjonalną, przepełnioną bólem i żalem. Brak w niej oszałamiającej akcji, są za to skomplikowane, nie zawsze rozsądne emocje. Do wczucia się w opowieść potrzeba sporo cierpliwości i całe morze uczuciowości. Jeśli nie roztkliwiacie się nad tym co było, jeśli wasze serce nie tęskni za byłymi miłościami i wyznajecie twardą zasadę, że liczy się tylko tu i teraz, to możecie nie poczuć nic podczas czytania tej książki. Jedynie odrobinę znudzenia i irytacji. W moim odczuciu jest to tytuł trochę dla wrażliwców, trochę dla pesymistów, po prostu dla osób, które lubią/nie boją się poużalać się nad sobą lub innymi.
Książka poruszyła coś w mojej duszy, jednak emocje, które wywołała, nie były przyjemne. Zmusiły do myślenia, kazały się zastanowić i ostatecznie pozostawiły z refleksją, że „Poza mną” to nietypowa książka, zupełnie inna niż typowe bestsellery.
https://www.recenzjenawidelcu.pl/2020/12/bianca-okonska-poza...