"Bo człowiek żeby stać się człowiekiem, musi nauczyć się rozróżniać, kiedy udaje szczęście, a kiedy ono jest w nim naprawdę".
W swojej rekomendacji na okładkę tej książki napisałam, że każdy z nas nosi w sobie cząstkę przeżyć Agaty W. Dla każdego z nas bowiem wspomnienia z dzieciństwa, stanowią nieodłączną część tożsamości, budowanej w oparciu o to, co przeżyliśmy. Realistyczny przekaz, jaki niesie ze sobą ten utwór to jego główna wartość dodana.
Sandra Borowiecka już w wielu 16 lat pracowała w Super Expressie, a następnie w Radiu Kolor, telewizjach: TVN, TTV, TVN Turbo i Superstacji. Przez dłuższy czas pisała dla takich mediów, jak "Mieszkańca", "Gazety Bankowej", "Uważam Rze", czy magazynu "Żyj Zdrowo i Aktywnie". Przez pięć lat prowadziła dziennikarskiego bloga, który przekształcił się w magazyn reporterski "Szpalta". Jest autorką dwóch książek "Ani żadnej rzeczy" oraz "Która jego jest".
Agata nie chce już żyć. Dziewczyna nie ma celu w swoim życiu, nie ma szczęścia w miłości, a posiada tylko długi i ogromnie trudny bagaż doświadczeń. Jej nieudana próba samobójcza pozwala jej poznać Pana Perdiaux - byłego terapeutę, który postanawia jej pomóc. Tylko od Agaty zależy, czy da sobie jeszcze jedną szansę.
Sandra Borowiecka rozpoczyna swoją książkę od mocnego Prologu, który stanowi niejako wstęp do dalszej opowieści o życiu kobiety, która niestety nie zaznała w życiu zbyt dużo beztroski i szczęśliwych dni. W trakcie terapii, jaką przygotowuje dla Agaty tajemniczy Pan Perdiaux, czytelnik poznaje jej traumatyczne wspomnienia z najmłodszych lat życia, które są niezwykle dramatyczne - w zasadzie tym, co przeżyła bohaterka można by obdarować kilka osób.
"Przypadki Agaty W." to książka, która niejako wymusza na czytelniku skonfrontowanie się z takimi trudnymi tematami jak molestowanie seksualne, brak wsparcia ze strony rodziców, przyspieszone dorastanie, trudny start w dorosłość i brak motywacji do zmian we własnym zachowaniu. Do tego dochodzi złe postrzeganie własnej seksualności oraz wyniesione z dzieciństwa kompleksy, nad którymi trzeba pracować. Na łamach tego utworu nie odnajdziecie więc beztroski i przyjemności - wręcz przeciwnie - odnajdziecie traumatyczne przeżycia i pytania, na które nie ma łatwych odpowiedzi.
Nie chcę spekulować, ale mam wrażenie, które z pewnością nie będzie odosobnione, że spora część przeżyć Agaty to przeniesione na karty tego utworu, doświadczenia własne autorki. Odczuwalny realizm sytuacyjny oraz emocjonalny, a także fakt, że Sandra Borowiecka pisała tę książkę mając dwadzieścia dwa lata, podpowiadają mi, że "Przypadki Agaty W." to w pewnej części próba oczyszczenia się z toksyn, a nawet swoista spowiedź.
Nie powiem wam, że lektura tej książki jest łatwa i przyjemna. Wręcz przeciwnie - jest nasycona psychodeliczną atmosferą. Sandra Borowiecka odsłania bowiem najmroczniejsze zakamarki ludzkiej duszy, pokazując jednocześnie, że zawsze warto szukać światełka w tunelu. Każdy z nas nosi w sobie cząstkę przeżyć Agaty W.
http://www.subiektywnieoksiazkach.pl/