"Kto to może być? Przecież nie klienci sauny koreańskiej, położonej na rogu ulicy, wystrojonej w marmury i pozłoty, która zrobiła się tak sławna, że przyjeżdżają do niej nawet wybredni Rosjanie z dalekiej Brighton Beach. Co jak co, ale Ruscy na łaźniach parowych umieją się poznać. I jeśli chce się im tłuc taki kawał potężnymi, błyszczącymi SUVami prawie godzinę w jedną stronę, to znaczy, że warto. Nie, żaden Rosjanin taki kawał po nocy do łaźni nie pojedzie. Nawet nietrzeźwy. I nie są to stodołopodobne SUVy, tylko eleganckie, długie, czarne limuzyny. Kto po nocy takimi jeździ w tej sennej okolicy?"
Dodał: agnieszka3201
Dodano: 28 I 2014 (ponad 11 lat temu)
00
"Coś tu jest nie tak! Mieszka tu już osiem lat i czegoś takiego nie widział. Dlatego tu właśnie nabyli z żoną mieszkanie, że okolica - z braku restauracji i innych rozrywek - jest tak sennie spokojna, że samochodów nadal na noc się nie zamyka i - posłuchajcie tylko - maluchy z tornistrami na plecach same drepcą co rano do pobliskiej szkoły. Bez opieki dorosłych."
Dodał: agnieszka3201
Dodano: 28 I 2014 (ponad 11 lat temu)
00
"Kolejny wóz, wydłużona limuzyna, najeżdżająca tym razem z prawidłowego kierunku ruchu, oślepiła reflektorami zaskoczonego Koreańczyka. Zapiszczały hamulce. Z taką szybkością pędzi? Tu? O tej godzinie? Co się dzieje?"
Dodał: agnieszka3201
Dodano: 28 I 2014 (ponad 11 lat temu)