"- Mamusiu! (...)
- Co jest? (...)
- Znowu przyszedł ten pan. Siedzi na ławce naprzeciwko i gapi się w nasze okna.
Kobieta usiadła i przetarła powieki.
- Jaki pan?
Johny zamyślił się, po czym wyrecytował z pamięci:
- Ten skurwiony wielbiciel psich tyłków i właściciel najmniejszego fiutka w całym
pieprzonym stanie.
- Komornik przyszedł?"
Dodał: Natha
Dodano: 07 XI 2010 (ponad 14 lat temu)
"Michał raz jeszcze zbliżył płonący miecz do torsu wisielca.
– Tym razem wypal coś dłuższego – poradził Loki, oglądając czarne ślady na piersi demona układające się w imiona egzorcystów. – Na przykład Konstantynopol albo Już nigdy nie będę próbował spiskować z szatanem przeciwko armii Nieba, tak mi dopomóż Bóg. A najlepiej i jedno i drugie.
– Ale po co o robimy? – zapytał archanioł. – Przecież on i tak nie umie czytać.
– Słusznie – zgodził się Kłamca. – Napisz mu więc alfabet. A przy każdej literze narysuj przykład. Przy A wytnij mu jego gębę, tak łatwo zapamięta, przy B...
– Bałwana? – podpowiedział Michał.
– Nie, coś ty?! Przecież on z Persji jest, śniegu na oczy nie widział. Może lepiej banana, albo od razu całą kiść, żeby z księżycem nie pomylił."
Dodał: Luarrah
Dodano: 07 III 2010 (ponad 15 lat temu)
"Loki stanął na palce i pocałował Gabriela.
– Aniołku, nie rób scen. Jak możesz być tak małostkowy?
– Jeszcze raz mnie pocałujesz – Gabriel ze wstrętem wytarł policzek – a zobaczysz, dlaczego zwą mnie posłańcem śmierci."
Dodał: Maboroshi
Dodano: 17 VI 2011 (ponad 13 lat temu)
"– Nie rób tego! – krzyknął Bachus, sięgając do kieszeni.(...) Wydobył z kieszeni jabłko. Uniósł je do góry niczym kapłan świętą relikwię.
– Jeśli pozwolisz nam odejść, damy ci to – powiedział. – Mamy więcej.
– Ten pan nie ma pojęcia, co to, Bachusie – stwierdził Eros.
Loki wzruszył ramionami.
– Przeciwnie – powiedział. – Doskonale wiem. To jest jabłko, owoc z drzewa zwanego jabłonią. Całkiem smaczny, choć bywa kwaskowaty, zależy od odmiany. Ale teraz wybaczcie, nie jestem głodny."
Dodał: Maboroshi
Dodano: 17 VI 2011 (ponad 13 lat temu)
"Z dymu wyszła skrzydlata postać z ognistym mieczem w dłoni. Nie zważała na pentagram,
bez obawy przekroczyła linię mającą odgradzać światy. Pomieszczenie wypełniła jasność. Nie
blask, przed którym należy mrużyć oczy, ale jasność, ciepła i dobra. W tym świetle nawet twarz
przybysza, pełna starych blizn i z tatuażem w kształcie płomienia wokół lewego oka, wydawała
się dobrotliwa. Jego uśmiech przestawał wyglądać cynicznie, a trzy pary osmolonych skrzydeł
zaczynały lśnić. I tylko głos, głęboki i sykliwy, odbierał resztki nadziei.
- Witam, panowie - powiedziała postać, nie kryjąc złośliwości. - Dziś porozmawiamy o
potępieniu.
* * *
- Co tu się stało? - zapytał Loki, stając w progu piwnicy.
Siedzący na przewróconej ambonce Gabriel nawet na niego nie spojrzał. Wzruszył tylko
ramionami.
- Michał dał się ponieść emocjom.
Loki zszedł powoli po śliskich od krwi stopniach i podniósł dłoń leżącą w kałuży wosku.
Przytaknął z uznaniem.
- I on to wszystko sam? Z emocji? Nie ma co, wrażliwy typ..."
Dodał: Natha
Dodano: 07 XI 2010 (ponad 14 lat temu)
"– Ale po co ci do tego ja? Bo nie uwierzę, że to tylko przyjacielski gest.
– I słusznie – przyznał Kłamca. – Doszedłem do wniosku, że taka ślicznotka nie może się pokazać z byle łachmytą. Musiałem jej znaleźć jakiegoś przystojniaka. No a któż prezentuje się wspanialej niż archanioł i do tego boży posł...
– Loki!"
Dodał: Maboroshi
Dodano: 17 VI 2011 (ponad 13 lat temu)
"(...) dziś w programie Jerrego Springera będzie o kobietach, którym objawiły się anioły i zaszły w ciążę. Strasznie jestem ciekaw, jak to się udało, zważywszy, że skrzydlaci nie mają sprzętu, prawda?"
Dodał: Maboroshi
Dodano: 17 VI 2011 (ponad 13 lat temu)
"Loki spał w najlepsze, gdy do drzwi jego hotelowego pokoju ktoś załomotał.(...) Za progiem stał Gabriel.
– Nie mogłeś jakoś przez ścianę? – skrzywił się Kłamca. – W promieniu światła albo coś? Od tego łomotania omal mi mózg nie odpadł."
Dodał: Maboroshi
Dodano: 17 VI 2011 (ponad 13 lat temu)
"– Ale... Ja nie wierzę w Boga.
– A kto tu mówi o Bogu? (...) Wyrażam tylko opinię Nieba. Jako ogółu.
– W niebo też nie wierzę (...).
– Jakoś nieszczególnie przeszkadza mu to istnieć."
Dodał: Maboroshi
Dodano: 17 VI 2011 (ponad 13 lat temu)
"Loki stanął na palce i pocałował Gabriela.
– Aniołku, nie rób scen. Jak możesz być tak małostkowy?
– Jeszcze raz mnie pocałujesz – Gabriel ze wstrętem wytarł policzek – a zobaczysz, dlaczego zwą mnie posłańcem śmierci.
Źródło: Galeria"
Dodał: zabciaa
Dodano: 01 X 2011 (ponad 13 lat temu)
"Każdy tonący ma swoją brzytwę. Większość nosi ją stale przy sobie, w tylnej kieszeni spodni, odruchowo przekładając przy każdym praniu jak klucze czy portfel. I tak naprawdę nie ma pojęcia o jej istnieniu. Gdyby zapytać któregoś, pewnie zareagowałby zdumieniem czy wręcz śmiechem. „Brzytwa - zapytałby - jaka znowu brzytwa? Nie mam żadnej brzytwy".
Na potwierdzenie swych słów sięgnąłby do tylnej kieszeni, wyciągając z niej coś niegroźnego, grzebień czy telefon, zupełnie nie zdając sobie sprawy, że jego palce właśnie o milimetr minęły się z na wpół otwartym ostrzem. Bo brzytwa oczywiście cały czas jest na miejscu. Czeka, aż zaczniesz tonąć..."
Dodał: ViconiaDeVir
Dodano: 18 II 2010 (ponad 15 lat temu)