Przyjemne zaskoczenie

Recenzja książki Zabawki diabła
"Zabawki diabła" Anny Kańtoch są drugim zbiorem opowiadań o Domenico Jordanie. Tak jak poprzedni tom, zawierają sześć tekstów - "Mandracourt", "Strażnik Nocy", "Cień na słońcu", "Ciernie", "Karnawał we krwi", Zabawki diabła". Między opowiadaniami można zauważyć większe związki niż w "Diable na wieży" - postacie powracają wielokrotnie, a ich losy pomiędzy kolejnymi pojawieniami się są czytelnikowi znane.

Opowiadania są ciekawsze niż w poprzednim tomie. Same pomysły na zagadki, którym czoła musi stawić doktor Jordan są interesujące, dodatkowo okraszone dużą ilością zwrotów akcji. Chwilami nadal brakuje nieco ciągu dedukcyjnego Jordana, jednakże nie przeszkadza to już tak bardzo - wszystko jest zrozumiałe. Opowiadanie "Ciernie" nie pasuje w pełni do tego obrazu - jest dość proste, a przez to nudne. Jedynie postać Kasandry jest w nim interesującym szczegółem, choć w zasadzie bez większego znaczenia. Interesując jest zakończenie ostatniego opowiadania a zarazem tomu - sprawia wrażenie, jakby miała pojawić się kontynuacja, choć nie wydaje się to prawdopodobne - od premiery książki minęło osiem lat.

Głównym problemem "Diabła na wieży" był irytująco idealny i nieomylny, pozbawiony przeszłości, główny bohater. W "Zabawkach" problem w zasadzie znikł. Już w pierwszym opowiadaniu, "Mandracourt", poznajemy przeszłość Jordana, jego rodzinę. I już w tym tekście Domenico ponosi pierwsze porażki - nie udaje mu się rozwiązać pewnej zagadki. Sądziłam, że w którymś z kolejnych

opowiadań jeszcze mu się uda, ale nie. Nie jest to jedyna porażka Domienica, kilkakrotnie w kolejnych opowiadaniach przyznaje, że mu się nie powiodło. Mężczyzna jest też bardziej ludzki - widać, że ma uczucia, choć nie pozwala im sobą władać.

Jordan nie jest jedyną postacią, która została dobrze wykreowana w "Zabawkach diabła" - w zasadzie wszystkie pojawiające się kilkakrotnie mają własne charaktery, problemy i są dobrze wykreowane. Bohaterowie jednorazowi, pojawiający się tylko na chwilę również. Niestety, jeśli chodzi o opis świata, w którym akcja się rozgrywa, nie można liczyć na wiele. Jest krótki i w zasadzie poza nazwami miejscowości, w których opowiadania się rozgrywają, niewiele można się dowiedzieć.

"Zabawki diabła" są zbiorem naprawdę dobrych opowiadań i widać ogromną różnicę miedzy debiutanckim "Diabłem na wieży". Opowiadania i postacie są o wiele lepiej dopracowane i można je z czystym sumieniem polecić, również osobom, które poza ciekawą fabułą cenią przesłanie tekstu.

--------------------
Recenzja ukazała się również na blogu coffee-kafes.blogspot.com
0 0
Dodał:
Dodano: 09 V 2014 (ponad 11 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 462
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Aleksandra
Wiek: 32 lat
Z nami od: 21 VI 2010

Recenzowana książka

Zabawki diabła



Domenic Jordan skończył medycynę, ale nie jest praktykującym lekarzem. Interesują go magia i demonologia, a ponad wszystko wyjaśnianie tajemnic, co czyni z wyjątkową dociekliwością i uporem. Akcja opowiadań poprowadzona jest misternie i nie sposób być tylko biernym obserwatorem wydarzeń, każdy staje się ich uczestnikiem. W pewnym miasteczku w zagadkowych okolicznościach znikają dzieci. Nikt nie wi...

Ocena czytelników: 5.43 (głosów: 8)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0