"Bóg jest kobietą" - czegoż tu można spodziewać się po takim tytule? Wywodów na temat doskonałości płci pięknej? Czy może kompletnie na odwrót? Właśnie takie pytania zadawałam sobie zabierając się za tę książkę.
Michael Blade to dwudziestodwuletni student psychoanalizy, mieszkający w Pittsburghu. Pomieszkuje w nieprzyjemnej dzielnicy, w małym mieszkanku, wraz ze swoim współlokatorem szczególnie zainteresowanym imprezowaniem i płcią przeciwną. Główny bohater nie wyróżnia się niczym specjalnym, szary człowiek jakich pełno na ulicach. Jednak wszystko się zmienia, gdy na jego drodze staje miłość, której on sam nie potrafi zrozumieć. Rita, bo tak na imię ma ta piękność, to jego koleżanka z wydziału. Michael mimo pewności, że dziewczyna jest tą jedyną, z premedytacją pakuje się w kolejne związki, czy może raczej przygody. Co jest tego powodem? On sam nie jest tego pewien.
Główny bohater Michael jest postacią, o której nie mogę powiedzieć wiele. Chyba po raz pierwszy nie mam zdania na temat postaci. Nie darzę go sympatią, czy niechęcią. Michael po prostu jest i jako tako funkcjonuje. Mężczyzna próbuję zrozumieć świat i to czym jest miłość poprzez pryzmat psychoanalityczny. Pokazuje nam swoje spostrzeżenia i uwagi, zwraca uwagę na rzeczy, o których na co dzień nie myślimy. Właśnie dlatego książka ma w sobie coś specjalnego, zwraca uwagę na coś, nad czym zazwyczaj się nie zastanawialiśmy.
Autorka Anna Maria Guziewska pisze w bardzo ciekawy sposób. Potrafi wprawić czytelnika w melancholię, sprawia, że niektóre wydarzenia stają się ulotne, a książka mogłaby być jednym ze snów, które powoli zanikają. Nie można określić języka jakiego używa za łatwy, "Bóg jest kobietą" to książka, z którą trzeba spędzić trochę czasu i na pewno nie należy czytać jej na raz.
Pierwsze strony lektury wydają się ciężkie, może nawet zbyt ciężkie. Dopiero po kilku kartkach autorka wciąga nas w historię, a książki wprost nie można odłożyć. Po prostu chcemy wiedzieć co dalej, jak potoczy się życie Mika, i czy jego związek z Ritą będzie udany. Byłam ciekawa w jaki to sposób główny bohater jeszcze bardziej skomplikuje sobie życie i czy to w ogóle możliwe.
Następnie Anna Maria Guziewska przenosi nas w przyszłość. Michael jest już dojrzałym mężczyzną, który przeżył to co przeżyć miał. Pracuje jako psychoanalityk w szpitalu. Pomaga swoim pacjentom. Jednak, czy potrafi pomóc sam sobie? Czy wydarzenia z przeszłości nie wpłyną na jego życie? Wydaje mi się, że musicie przeczytać książkę, by znaleźć odpowiedzi na te pytania.
Podsumowując, "Bóg jest kobietą" to książka dla starszych odbiorców, którzy nie szukają relaksującej powiastki. To lektura, którą powinno się przeczytać, bo naprawdę warto. Jest niepowtarzalna. Na pewno sięgnę po nią jeszcze jeden raz.
Ocena: 8/10