Naznaczona

Recenzja książki Dom Nocy: Naznaczona
Wampiry są popularnym tematem. W ostatnich dniach znów są na topie. Wiąże się z tym premiera ostatniej części Sagi Zmierzch. Każdy kojarzy je z tego, że są idealne. Wpływa na to fenomen powieści S. Meyer. Każdy boi się Nosferatu. Fakty i mity zostały przeanalizowane przez Konstantinosa. W „Domu Nocy” poznajemy nowy typ wampira. Wampira, który zanim stanie się osobnikiem dorosłym musi przejść przemianę.



W „Naznaczonej” zapoznajemy się z losami pozornie normalnej licealistki – Zoey Redbird. Ma najlepszą przyjaciółkę, chłopaka, który stracił dla niej głowę. Wszystko jest idealnie, poza rodziną. Ojciec jest członkiem Ludzi Wiary. Przyporządkował sobie matkę dziewczyny i ta robiła wszystko, aby uszczęśliwić partnera. Wszystko zmienia się pewnego dnia. Stojąc przy swojej szafce Zoey została Naznaczona. Stała się początkującym wampirem. Adeptem. Jednak nie jest zwykłą adeptką. Została podopieczną Nyks, bogini dzieci mroku. Jak poradzi sobie Zoey w nowym świecie? Co spotka ją dalej? Jak ułożą się jej sprawy sercowe? Wszystkiego dowiemy się z kartek powieści.



W świat wampirów zostajemy wprowadzeni stopniowo. Na początku bohaterka zostaje naznaczona, następnie w domu kłóci się z rodzicami, jedzie do babci. W miedzy czasie spotyka się ze swoją boginią Nyks. Po tym spotkaniu dzieje się z nią coś niezwykłego. Mianowicie półksiężyc na jej czole jest wypełniony. W historii wampirów nie było takiego przypadku do tej pory. Co to oznacza dla Zoey? Czy będzie musiała zachowywać się inaczej niż reszta?



W nowej szkole jest trudno się jej odnaleźć. Zresztą, każdy tak ma. Pamiętam swoje pierwsze dni w gimnazjum. Byłam zagubiona, od razu zaczęłam kolegować się z jedną dziewczyną z klasy, abym nie była sama. Znamy się drugi rok i do tej pory zachowujemy dobre relacje. Miałam także kuzyna, który pomógł mi przystosować się do nowego otoczenia. Zoey nie miała nikogo. Tylko Neferet, jej mentorka od początku służyła jej radą. Jednak od razu nasza bohaterka zaprzyjaźniła się ze Steve Rae, swoją współlokatorką, znienawidziła Afrodytę, przywódczynię Cór Ciemności. Zaczęła także przyjaźnić się z Damienem, pokojowo nastawionym gejem, oraz Bliźniaczkami – Erin i Shaunee.



"(...) ciemność nie zawsze oznacza zło, a światło nie zawsze niesie ze sobą dobro."



Moją uwagę przykuły postaci. Zoey jest niby zagubioną nastolatką, nie wiedzącą co zrobić, jednak w sytuacji krytycznej idealnie się odnalazła. Zachowała zimną krew, przez co nie doszło do tragedii. Dodatkowo, została nagrodzona dodatkowymi tatuażami. Teraz jej Znak nie był tylko wypełniony. Zajmował większość twarzy. Sięgał do barków. Afrodyta jest przeciwieństwem głównej bohaterki. Gdy każdy na nią patrzy jest pewna siebie, opanowana w każdej sytuacji. Jednakże, gdy sprawy podczas ceremonii wymknęły się jej spod kontroli spanikowała. Autorki wyraźnie zaznaczyły różnice między tymi dwiema bohaterkami. Są jak dobro i zło. Ciemność i światło. Różnią się wieloma cechami, jednak uzupełniają się. Bo niby skąd wiedzielibyśmy, że Zoey jest dobrą przywódczynią, gdybyśmy nie poznali tej złej – Afrodyty?



Jak w każdej powieści dla nastolatek musiał pojawić się tutaj wątek romantyczny. Jest nim początek związku Zoey i Erika Nighta, który uchodzi za największe szkolne ciacho i spotykał się kiedyś z Afrodytą. Jak można się domyślić dziewczyny walczyły o Erica. Afrodyta uważała, że jest jej własnością. Że Eric należy się tylko jej. Natomiast Zoey znalazła w nim oparcie. Znalazła w nim nie partnera, ale dobrego przyjaciela.



Książka została napisana przez matkę i córkę. Młodsza zadbała o to, aby język był współczesny. Muszę przyznać, że spisała się świetnie. Bardzo dobrze dobrane słownictwo sprawiło, że nie ma problemów z czytaną treścią. Pojawiają się wyrażenia potoczne, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że każda osoba, która sięgnie po tę powieść ją zrozumie. Matka zadbała o akcję. Zawsze coś się dzieje. Utwór nie jest przepakowany informacjami co do tego, co się wydarzy. Wkurzyłam się tylko, gdy przeczytałam, że wampiry nie mają kłów, jednak Take wyobrażenie wampira mają obie panie, więc nie będę go krytykować.



Muszę także dodać coś o okładce. Zawsze piszę, że jest świetna, genialna. Ta akurat przypadła mi do gusty, jednak nie napiszę, że jest wybitna. Czegoś mi brakuje i nie wiem co to jest. Przedstawiona postać to Zoey. Moim zdaniem lepiej by wypadło, gdyby graficy umieścili Znak na jej czole. Wtedy byłoby idealnie. Trafił mi się egzemplarz w twardej oprawie, więc nie mam skrzydełek, na których zapisane są informacje o autorkach, jednak da się to przeżyć. Wystarczy wklepać ich nazwisko w Google.



Podsumowując. Książka idealna dla miłośników wampirów i wszystkiego co z nimi związane. Znajdą tu coś dla siebie. Może przejdzie im miłość do Zmierzchu? Kto wie. Jeśli nie jesteś zainteresowany wampirami spokojnie możesz to przeczytać. Nic się nie stanie, jeśli trochę się o nich dowiesz.



Moja ocena: 7/10
0 0
Dodał:
Dodano: 01 XII 2012 (ponad 12 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 896
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Karolina
Wiek: 26 lat
Z nami od: 22 IV 2012

Recenzowana książka

Dom Nocy: Naznaczona

,

Opis Początkująca wampirzyca, Zoey Redbird, trafia do szkoły Domu Nocy. To tu będzie musiała przejść nieodzowną Przemianę, by zdobyć kwalifikacje dorosłego wampira. Pomimo początkowych trudności, przyzwyczaja się do nadprzyrodzonych zdolności, jakimi obdarzyła ją Nyx, Bogini Wampirów, i coraz lepiej wchodzi w rolę nowej przywódczyni Cór Ciemności. I co najważniejsze - zaczyna czuć się w Domu Nocy,...

Ocena czytelników: 4.88 (głosów: 323)
Autor recenzji ocenił książkę na: 4.5