Już sama okładka książki, na której widnieje piękna dziewczyna o niesamowicie smutnych oczach i równie smutny, przystojny facet, przypominający Pawła Deląga, jednego z najsympatyczniejszych aktorów, kształtuje pozytywny stosunek do bohaterów powieści. Akcja rozgrywa się w zapyziałym miasteczku na Dolnym Śląsku, do którego wraca po studiach Magda - świeżo upieczony pedagog. Na tle odrapanych kamienic i ziejących dziurawymi oknami zakładu przemysłowego, zapewniającego niegdyś egzystencję połowie miasta, rozkwita, niczym róża na wysypisku śmieci, piękna i namiętna miłość miedzy nią, a Michałem, młodym, przystojnym pseudo gangsterem pochodzącym z patologicznej rodziny.
Miłość ta okazuje się być jedynym ratunkiem w kraju omamienia, w którym każdego dnia wzrasta dystans miedzy wyobraźnią a rozumieniem...
W połowie książki bardzo się bałem, że ta miłość nie przetrwa, że skazana jest na zagładę. Czasy nie są romantyczne, a postacie pochodzą z różnych bajek.
Lektura książki dostarcza nie tylko wielu, wielu emocji, ale prowadzi do przewartościowania wszystkich wartości i wykroczenia poza sferę moralną w ocenie ludzkiego życia — określenia dobra i zła ...
Przecież już z domu rodzinnego wyniosłem awersję do przestępców, do łysych, napakowanych kolesiów, obrzydzenie wszelkiego rodzaju patologii społecznych i do osób używających niecenzuralnych słów... Jeśli więc kibicuję miłości gangstera i jestem w opozycji do tych, co stanowią prawo, chore przepisy i doprowadzają miliony ludzi do beznadziejnej wegetacji, to wydaje się że to państwo przegrało, że wszyscy przegraliśmy... Doprowadziła do takiej sytuacji arogancja władzy. Jednak nie wszyscy przegraliśmy, bo zwyciężyła MIŁOŚĆ. Michał, człowiek z marginesu bardzo się stara zmienić swoje życie, to miłość motywuje go do tego i dzięki tej miłości udaje mu się wyjść na prostą. Ludzie sprawujący władzę nawet nie stwarzają pozorów, że się starają... Pisał już o tym w 1938 roku laureat Nobla, Dr Alexis Carrel w książce „Człowiek istota nieznana”.
„Prawie we wszystkich krajach obniżył się gatunek umysłowy i moralny tych, którzy ponoszą odpowiedzialność za kierownictwo sprawami politycznymi, gospodarczymi i społecznymi. Być może, że te braki umysłowe są niebezpieczniejsze dla cywilizacji, niż choroby zaraźliwe...
Władcy tego świata żyją jak gdyby na wierzchołku góry i są odosobnieni bardziej od społeczności istot ludzkich, niż byli władcy feudalni poza murami miasta i fosami zamków obronnych”.
Unikałem współczesnej literatury polskiej i jest to moja pierwsza książka Agnieszki Lingas – Łoniewskiej. Wolałem „bujać” się po świecie, głównie po Toskanii, niż po zapomnianych miasteczkach, w których wszystko poupadało, w których pozamykano firmy, zakłady pracy, a ludziom pozostało oczekiwanie przed sklepami spożywczymi na kolejną dostawę taniego wina, mającego uśmierzyć ból istnienia.
Bardzo się cieszę, że wygrałem tę książkę. Dzięki niej przekonałem się, że w tym świecie możliwa jest jeszcze prawdziwa Miłość, która wszystko przetrzyma i zwycięży... Najlepszą rekomendacja powieści będzie fakt, że ledwie skończyłem ją czytać, następnego dnia sięgnąłem po nią po raz drugi, tak już na spokojnie. Zamierzam też dotrzeć do pozostałych powieści Agnieszki Lingas – Łoniewskiej , by zobaczyć jak to jest z tą Polską.