"Eklerka w brzuchu Szatana wykonała salto, serce zaczęło mu walić, a czoło zrosił pot. Nie nadaję się do tej pracy-przeszło mu przez myśl. - Gdybym był człowiekiem, dostałbym zawału już kilkadziesiąt razy."
Dodał:
patka
Dodano: 13 X 2012 (ponad 12 lat temu)
"- Boże Przenajświetszy, to wy! – zawołał.
Nie miał jednak zbyt wiele czasu, by zdumieć się porządnie.
Szatan zerwał się na równe nogi, zrzucając za ziemię talerz pełen eklerek, i krzyknął, pokazując palcem na Archanioła:
- HA!!! Użyłeś nadaremno!
- Co? Nieprawda! – szybko zaprzeczył Gabriel. – Wydawało ci się. Musiałeś się przesłyszeć.
- Użyłeś, użyłeś! Wygrałem zakład! Wiedziałem, że kiedyś pękniesz! HA HA HA!
Gabriel z kwaśną miną sięgnął do kieszeni i wyjął z niej mała złotą bransoletkę. Podał ją Szatanowi.
- Odzyskam ją, słyszysz? – mruknął.
- Jasne tylko w snach i marzeniach możesz zobaczyć, jak ja, wielki Szatan, się przeżegnam!"
Dodał:
derarota
Dodano: 08 X 2012 (ponad 12 lat temu)
"- Zapytałam wtedy Beletha, jak to jest latać. A on odpowiedział mi, że nie potrafiłby znaleźć odpowiedniego słowa, gdyby nie spotkał mnie. Ale teraz już wie, że lot to jak zakochanie, jak pierwsza miłość.
Azazel zarechotał. Spojrzał na Beletha i poklepał się po kolanach z uciechy.
- O nie wierzę, że mogłeś pieprzyć takie głupoty!
- Powtórz – warknęłam.
- Mówi, że w Stambule powiedziałeś, że latanie jest jak pierwsza miłość. No doprawdy… Beleth… Nie spodziewałem się po tobie czegoś takiego. Wstyd… Wiersze też układasz?"
Dodał:
derarota
Dodano: 08 X 2012 (ponad 12 lat temu)